Kolejny dzień i motywacja mnie nie opuszcza
Wpadłam na pomysł, żeby wykorzystać niedokończoną pizzę mojego brata i wykonać swoje zdjęcia- motywatory. Działają zdecydowanie lepiej niż te ściągnięte z internetu:)
A moja lodówka od dziś jest moim najlepszym przyjacielem...:-)
Postanowiłam znowu powrócić do mojej pasji- fotografii. Jurto idę do studio mojego wujka i będziemy tworzyć
Ach, powoli wracam do życia, wszystko zaczyna się układać i ja nie mam zamiaru się poddawać
siczma
30 maja 2013, 17:01Tak, dokładnie, na całe Życie, już wiem, ze nigdy nie tkne fast fooda itp( na razie od prawie roku) ehhh, na wizycie z nią pogadam, choc nie jest wykluczone, że zrezygnuje, bo coś mi tu nie tak....
juju5255
30 maja 2013, 16:32lol racja motywacja jest, a za twórczość w studiu trzymam kciuki ;)
siczma
30 maja 2013, 14:20Pierwsze zdjęcie jest genialne! I jaka motywacja;)