Dzisiejsze dzień z kolei był naprawdę dobry, w pracy przez 8godz nie zrobiłam kompletnie nic oprócz wylicytowania ślicznych turkusowych butów Dune, obejrzenia i porównania kilku telefonów (jestem na kupnie nowego) i to by było na tyle... powód?Kompletny brak motywacji, w biurze było nas tylko 6 osób dzisiaj gdyż zarząd miał całodniowe zebranie a co z tym idzie żadnego przełożonego patrzącego i pilnującego porządek :) Po ostatnich dwóch tygodniach masakry należał mi się odpoczynek, ogólnie dzień bardzo miły dostałam mnóstwo telefonów i maili z podziękowaniami za mój wysiłek, czułam się bardzo doceniona :D
P.S jutro mam spotkanie z moim starym szefem, jesteśmy umówieni na lunch i z tego co mi donoszą moje źródła to chcą mnie odzyskać (4 miesiące temu przeszłam do konkurencji) i chce mi zaproponować nowe stanowisku - niech się nie łudzi nie jestem taka łatwa :)
I najważniejsze do weekendu w Amsterdamie równe 4 tygodnie!!!Jupi :D
Dobranoc Dziubki xx
Cookie89
2 listopada 2012, 14:12Super, że tak Cię doceniają! Oby jak najczęściej ;)))