Reszta dna minela bardzo leniwie, potzrebowalismy dnia dla siebie, spokojnego bez pospiechu i niczego zaplanowanego. Oboje pracujemy od poniedzialku do piatku, z czego ja chodze jeszcze do szkoly we wtorki i czwartki, poniedzialki, srody i piatki zawsze stramy sie spedzic aktywnie na silowni lub basanie i tak wychodzi ze kiedy nadchodzi weekend jedyne na co mam ochote to leniuchowanie i nie wychylanie nosa z mieszkania bez koniecznosci :)
A dzis juz poniedzialek... nie chcialo mi sie wstac strasznie...jest zimno, czuc zime w powietrzu :)
Wieczorem napisze jak minal moj 8 dzien :) Milego dnia :**