Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jeden.


Dziś w szkole zjadłam  tego pysznego placuszka, mniammm.
Kromkę chleba i parę łyżek zupy grochowej w szkolnej stołówce,  ponieważ była naprawdę niedobra;\

Chciałam tak zakończyć dzisiejszy dzień, bez żadnego jedzenia, ale uznałam że lepiej zjęść o godzinie 15,30 niż jak dopadnie mnie szaleńczy głód o 20.
A na obiadzik były spaghetti z  tuńczykiem

Wieczorkiem ponadto pedaowałam na rowerku stacjonarnym 59 minut.
Gdy rano wstałam na wagę... było 69.0 kg, po 40 minutach było 68,3. haha ;d
Ciekawa jaka jest prawda... :p

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.