Waga w górę. Dzieciaki przyjechały na 1 listopada to i trochę więcej przygotowałam potraw. Była ryba po grecku, sałatka jarzynowa, zimne nóżki, śledziki, wędliny swojskie. Na obiad rosół i czernina z kluskami ziemniaczanymi,kaczka gotowana i pieczona oraz polędwiczki w gyrosie. Sporo nagotowalam ale tak się cieszyłam z tego przyjazdu że chciałam ich ugoscić i przygotować na wynos. Ze słodkości zrobiłam chruściki. W weekend też miałam kulinarne prace. Przerobiłam 8 kg mięsa na różne potrawy obiadowe. W sobotę całą paterę racuchów z jabłkami. W domu było niczym w kuchni GS. 😁. Trochę się przeziębiłam wychodząc na taras bez ubrania wierzchniego. W wazonie mam chryzantemy z WŚ , lubię w kwiatach zielony kolor
Na cmentarzu 1 listopada było u nas wietrznie i deszczowo, ale zaduszki w słońcu. Lubię w tym dniu niespiesznie odwiedzać groby. W ubiegłym roku spotkałam tego dnia dawno nie widzianą znajoma z lat szkolnych i w tym roku traf chciał że znowu się spotkałyśmy. Trochę mam jesienny smutny nastrój ale to minie trzeba nad tym popracować. Miłego tygodnia:))
Oponka.XXL
6 listopada 2023, 20:19Tak to zwykle bywa przy święcie ale trzeba szybko wrócić na właściwe tory... powodzenia
dorotamala02
6 listopada 2023, 09:30Dużo tego ale pewnie dzieci i rodzice obdarowani.Lubisz to robić ale chyba za dużo tego i wtedy sama więcej zjesz.Piękne kwiaty a nastrój każdemu siada o tej porze roku.Trzymaj się ❤️
zlotonaniebie
6 listopada 2023, 08:08Matko jedyna, nagotowałaś jak na jakieś wesele. Nie wierzę, że goście to wszystko zjedli. Po co tak się mordujesz z tymi przygotowaniami, a potem zamiast cieszyć się odwiedzinami padasz na nos. I jeszcze chruściki:)) Oj zjadłabym, ale nawet o nich nie myślę. Oj Juleczko, Juleczko :))))))))
Julka19602
6 listopada 2023, 08:14Tak masz rację trochę tego było dużo. Sporo na wynos wzięły dzieciaki i zawiozłam dla seniorów.