Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wizyta lekarska


Wczorajszy dzień był przeznaczony w 100% dla mnie. Rano zapisałam się na UTW i na zajęcia z lektoratu języka angielskiego i niemieckiego. W późniejszym okresie zweryfikuje na które chodzić. Były  też zapisy na ćwiczenia w basenie, ale to nie dla mnie temperatura wody 26 stopni, przy temperaturze 29 bym poszła. Obawiam się że mogą jeszcze obniżyć ze względu na ceny energii. Drugą aktywnością są zajęcia ruchowo taneczne z projektu UE raz w tygodniu. Po 9 miesiącach oczekiwania miałam wizytę u naczyniowca. Jestem zachwycona podejściem lekarza, nie pamiętam kiedy tyle czasu przeznaczył lekarz na wizytę i w jaki sposób rozmawiał.  Zbadał mi przepływy krwi w kończynach. Stwierdził, że są prawidłowe, a bóle i obrzęki mogą być następstwem niedoczynności tarczycy. Zapisał mnie na zabieg usunięcia torbieli Bekkera.  Później pochodziłam po sklepach i kupiłam mały kapelusik na głowę. Zawsze miałam problemy z jesiennym nakryciem głowy. W większości nie wyglądam dobrze, a na czapki jeszcze za ciepło. Zafundowałam sobie posiłek w restauracji, tylko zupę kapuśniak. Poszłam też na seans do kina. Obejrzałam "Zołze" w roli głównej Korzuchowska. Film lekki w odbiorze. Oceniam że nie ma już ciekawych scenariuszy na komedie. W skali do 5 oceniam na 4-, za płytką fabułę. Dotarłam do domu dopiero o 20 w strugach olbrzymiego deszczu. Nie mając parasolki poprosiłam przypadkowe dziewczyny z samochodem  by mnie podrzuciły pod moją posesję. Nie powiem dzień był aktywny. Dziś rozpoczęłam dzień spacerem z kijkami ale tylko 3 km. Mam dziś sporo prac kulinarnych /posiłki do zamrożenia dla wnusi/.Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia. Odezwę sia po powrocie, obym miała chociaż maleńki sukces w odchudzaniu.

  • _Pola_

    _Pola_

    28 września 2022, 15:11

    Fajnie spędzony dzień :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.