Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weszłam w moje ukochane spodnie:)


nie wytrzymałam do jutra rana, zresztą co by to zmieniło i się zważyłam:D i przeszło to moje oczekiwania:) strasznie to motywuje do dalszego działania. Weszłam w moje spodnie, które od jakiegos czasu leżały samotnie na dnie szafy, a jak tak sobie tylko postanowiłam spróbowac ile mi jeszcze brakuje, a tu - juz weszłam i to bez boczków:) a więc opieranie się czipsom, żelkom, i zero słodyczy:) nie spodziewałam się, że tyle wytrzymam, a jednak udało się:))))) jedno mnie tylko martwi - że moje postanowienie na ten tydzień - więcej ćwiczyć - nie zostało zrealizowane, ale nadrobie to, na pewno, bo chciałabym juz mieć 6 z przodu:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.