Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wszystko się wali...


czy znasz to uczucie, kiedy wszystko wymyka się z Twoich rąk? wróciłam do domu z pracowni, pies zjadł mi pasek od torby (mojej ukochanej, a wyszłam tylko na chwilę, żeby wstawić warzywka na obiad) podarł ukochany T-shirt, zachowywał się jak totalny krejzol biegając wokoło i nie dając zrobić mi nic konkretnego, a na domiar złego spalił mi się monitor ....czy ktoś miał lepszy dzień???jedyną pocieszającą rzeczą było to, że mimo całego tego doła i chęci zjedzenia czegoś "dodatkowego", że to tak eufemistycznie nazwę, powstrzymałam się i poszłam spać zwycięsko. no i mam okropną ochotę się zważyć, ale jeszcze dwa dni więc poczekam i zrobvię sobie w sobotę, mam nadzieję miłą, niespodziankę.a dziś na obiad schab ze śliwką...pycha...:)
  • Momoka

    Momoka

    18 marca 2010, 10:49

    niestety się zdarzają, że wszystko się wali i nie chcę nic wyjść.... właśnie w takie dni jest najgorzej z dietą. Piesio chyba faktycznie jakiegoś małego fioła dostał :P pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.