Witajcie lasencję.Coś mało pisze ostatnio-wybaczcie.I czasu i weny brak.U mnie tak sobie....Dietkowo szału nie ma.Niech ta waga spada cokolwiek,ale wiem,że muszę jej pomóc.Okres mi się kończy ,ale waga w okolicy86kg-sporo.W związku tak sobie...nie chce nażekać,ale chciała bym ,by mąż mi okazywał choć odrobinę czułości,by potrafił ze mną gadać choćby o pierdołąch .czasem mam wrażenie,że my się nawet nie lubimy.Wiem,może brzmi to strasznie,ale chyba więcej nas dzieli niż łączy.Są dni,że jest w miarę ok,ale czemu ich jest tak mało?
Finansowo też kiepściutko.Wiem,nikomu się nie przelewa,ale może wkońcu jakimś cudem uda się ,ze wyjdziemy w miarę na prosto,bo z jednej wypłaty jest ciężko.
Wczoraj byliśmy z mała u kontroli z blizna po kaszaku.Ładnie się goi i to mnie cieszy .kurde tyle chorych dzieci tam się przewija w szpitalu ,że ja wracam z tamtad chora jak się napatrzę.I wiem,ze nie ma co nażekać .trzeba się cieszyć,ze się ma dzieci zdrowe ,że łobuzuję ,latają,dokuczaja.inne by chcały pobiegać ,a nie mogą.
Pozdrawiam.
saros00
7 czerwca 2014, 07:26Joteczko duzo malzenstw przechodzi taki kryzys ,monotonia ,problemy zycia codziennego sprawiaja ,ze mamy wrazenie ,ze nasz zwiazek sie rozpada ..Moze za malo mowisz o swoich potrzebach i czekasz az maz sie sam domysli?Moze wyciagnij jako pierwsza reke i powiedz mezowi otwarcie czego Tobie brakuje ,ze chcesz walczyc o wasza milosc ..
therock
7 czerwca 2014, 07:21Głowa do góry:) musi być lepiej :*
Norgusia
6 czerwca 2014, 23:53A tu kochaniutka jeszcze kawal dla ciebie...na te okoliczność! Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek. Panienka pyta: Czy będę miała trzy życzenia? Duszek: Nie, przykro MI ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie. Panienka bez wahania: To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę? Chce, żeby te Wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, i żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii. Duszek popatrzył na mapę i mówi: Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą od tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie… - Panienka pomyślała przez chwile i mówi: No dobrze, przez cale życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego który będzie mnie kochał szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie…… Duszek westchnął głęboko i powiedział: ku…a pokaż mi jeszcze raz tę mapę…
saros00
7 czerwca 2014, 07:27Rozbawilas mnie tym kawalem od rana,naprawde dobry
Joteczka82
7 czerwca 2014, 21:44Dzięki Norgusiu śmieję się sama do siebie.
Norgusia
7 czerwca 2014, 21:54No i dobrze Joteczka! bo o to chodziło!!!
Norgusia
6 czerwca 2014, 22:15Oj to prawda z tym dziećmi! dopiero jak się widzi u kogoś coś gorszego to się docenia, ze to co ma! a z małżeństwem to tak jest ze z czasem to uczucie się zmienia i przybiera inna formę... Tyle, ze trzeba jakoś dbać o ten wzajemny kontakt.... chociaż to czasami trudne! Powodzenia ci życzę!