przespalam jeden dzien, ale na szczescie tylko jezeli chodzi o wpis...bo dietkowo nie bylo najgorzej, ale 2 muffinki zjadlam:(
Bylam wczoraj na zumbie, ruch wiec zaliczony...a w niedziele, zamiast na spacer pojechalam na rowerze 10 km:)
taka jestem rozkrecona po tej zumbie, ze jeszcze jak wrocilam do domu zrobilam skalpel chodakowskiej , oczywiscie nie tak pieknie jak ona...ale moze kiedys ja dogodnie:)
Dzisiaj dzien zaczelam od salatki z tunczyka, kurudza, papryka czerwona, ogorkiem i zmieszlama to z surowka z kiszonej kapusty z marchwia i jablkiem...wczoraj taka zrobilam sobie na przegryzanie, bo zauwazylam, ze mielic to ja lubie cos non stop i to mnie wlasnie gubi...:(
ok...jade teraz na angielski....
milego dnia
zagladne pozniej...