....
pojechalam po corcie do przedszkola i zrobilam sobie z kolezanką spacer dwugodzinny po parku z przerwa tak ok. 20 minutowa na plac zabaw:), zrobilysmy tak mysle z 8-10 km pewnie takim szybkim marszem.
o 14.30 mialam wizyte kolezanki na kawie- bylam dumna z siebie bo nie uleglam pokusie zjedzenia czekoladek, ktore wystawilam do tej kawy..brawo dla mnie...
ale to by bylo na tyle z dobrych informacji...
po odebraniu drugiej cory, pojechalysmy po prezenty dla mezulka, tatusia, przyjechalysmy do domu i szybki obiad- zrobilam dziewczyną nalesniki i sama zjadlam 2 ...1 samego a jednego jedna polowe z dzemem truskawkowym a druga polowe z nutella...na szczescie cienko posmarowany...
Na obiad swoj zjadlam kalafior plus mrozne warzywa porcje...szklanke wody
po obiedzie byl czas na tort urodzinowy- niestety sprobowalam- malutki kawalek, ale jednak...
teraz wieczorem maz z okazji urodzin zrobil nam po drinku ( whisky+cola)...wypilam dwa...
dzisiaj dzien rozpusty na maksa...
ale jutro tez jest dzien...
a w koncu męza urodziny sa raz w roku:)
ide poczytac co u Was i lulu:)