witam
Jestem z powrotem na Vitalii tydzień dopiero a widzę ze praktycznie każdego dnia grzeszę,daje się porwać nałogowi...i dzisiaj było tak samo.
na śniadanie surówka z 3 plastrów łososia, kukurydzy i pomidorka.i dokończyłam płatki na mleku po corciach,było tego tak z 4 łyżki...na szczęście kukurydziane a nie żadne czekoladowe...wypiłam herbatkę malinowa.
W pracy zjadłam gruszkę i grejpfruta.
Odebrałam dziewczynki i wróciłyśmy do domu,gdzie na szybko robiłam obiad- i ze byłam głodna to zjadłam to co robiłam dziewczynkom czyli naleśniki. 1 samego a drugiego z nutella- starsza nie zjadła a mi było szkoda wyrzucić ...tak mi pachniał.a mój brokol dopiero się gotował...go tez zjadłam...
Na kolacje jogurt toffi...
A teraz mi niedobrze...dawno nie jadłam takich rzeczy...fuj...zle się czuje...
Stara a głupia baba ze mnie....zero konsekwencji...
Idę zobaczyć co u Was...i obiecuje...jutro dieta ścisła:)
CookiesCake
1 marca 2016, 23:48Jutro będzie lepiej ;)
jolanda80
1 marca 2016, 22:55Z kaloriami niby nie...ale chodzi mi właśnie o ten odwyk od słodyczy...
natalia19851985
1 marca 2016, 22:52hmmm ale tak czy siak nie przesadziłaś z kaloriami ... mogło być o wiele gorzej np mogłaś zjeść czekolade jeszcze teraz i wielka pake czipsów.... ja sama mam w planach naleśniki z czekolada na obiad na najbliższe dni ;) trzymam kciuki za jutrzejszy dzionek ;-)