Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po-nocne post scriptum


nocą zostałam podstępnie napojona ulubionymi napojami wyskokowymi, doszło jeszcze +300 kcali.

Ale nie żałuję, bo:

bilans i tak jest zadowalający

nadmiarowe kalorie zostały potem starannie spalone, ćwiczyłam w parach układy akrobatyczno-gimnastyczno-choreograficzne

 

poranek

co prawda poranna szklana waga nie uwierzyła w nocne ćwiczenia i z uporem maniaka pokazywała 2 deko więcej..... ale jestem w takim nastroju, że jej pokazałam jęzor i beztrosko kazałam iść się pieprzyć, tzn wymienić baterie...

 

ciąg dalszy experymentu dietetycznego, pokus, żeby przerwać, nie odczuwam

mimo braku natychmiastowych efektów, bo wiem, że w końcu przyjdą

a te 2 deko dzisiejsze, to wczorajsza kapusta kiszona, nie mogłam jej przestać jeść, taka pyszna była....

 

 

  • karinadulas

    karinadulas

    25 listopada 2009, 19:31

    w takim razie dzisiaj poprawka cwiczen i bedzie -4 deko

  • beacia41

    beacia41

    25 listopada 2009, 12:09

    że nie dosć intensywnie ćwiczyłaś :))) zalecam cały układ gimnastyczny wziaść do poprawki i ponownie wieczorem przećwiczyć :)))) ale tak z pasją!! :)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.