skończyłam 26-cio godzinną robotę na cito przy padniętym nagle i potężnie mężowskim laptopie
zostały mi do instalki jeszcze jakieś drobne rupie w postaci skypa, antybota, antyspy, zamykanie portów wdcw, zabezpieczenia przed infekcją z pendrajwów, sterowniki do drukarek i odbieranie neta przez kartę z komórki
ale już nie daje rady, oczy mam zapuchnięte ze zmęczenia
i niewyspanam koszmarnie.... bo jak się nad ranem zeszłej nocy położyłam na chwilę, to prąd w całej dzielnicy mrugał i mrugał... a fax sie głośno restartowal i restartował.... co 1o czy 15 minut.... tyle z mojego spania było
więc tylko lekuchno sie umyje i luli
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kitkatka
19 listopada 2009, 00:13mówić do mnie powoli i wyrażnie bo mało rozumiem, hi hi hi. Czy jak się wyśpisz to możesz przyjechać do mnie i poustawiać wszystko w moim kompie? Pozdrówka
haanyz
18 listopada 2009, 22:00matko do Ciebie! W jakim Ty jezyku napisalas? Nic nei rozumeim, bo ja glupia blondynka z komputerow jestem. I przypomniala mi sie rozmowa moich dzieci, lat 9 i 10, gadali okolo pol godziny na temat jakiejs gry metin, zrozumialam z tego: "naprawde", i "a wpusciesz mnie teraz na komputer" Nic wiecej;-) Eh....
karinadulas
18 listopada 2009, 11:15zmeczona sie zrobiła samym czytaniem... aleciii...ty spij....