tak, jak się obawiałam
jest wieczór, a ja mam zassane więcej o 200 kcali niż w dzień powszedni
okropieństwo
przecież wieczornych drinków sobie nie odmówię
przeczuwam, że waga mnie kochać jutro nie będzie
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ninka1956
25 października 2009, 07:35Pozdrówka, ja wczoraj też wcięłam kawałęk drożdżowca własności męża i co zrobić? Najgorsze są wolne dni.
kitkatka
24 października 2009, 23:19zażyj w nocy najukochańszej formy ruchu i po problemie. Zawsze mozna polatać wokół domu. Pozdrówka
KORA20000
24 października 2009, 21:57poszalej trochę w nocy ;-) to spalisz ;-)