Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niby-grypa, niby-dieta


coś mnie łamie, coś mi strzyka, temperatura mi się podniosła
grypa śmie mnie łapać ?????
WON ! , won, cholero !
jestem silna i odporna

ale dzień na zwolnionych obrotach
owszem, byłam biznesłómen, byłam synową, byłam babcią, byłamijestem matkąpolką,  doszło bycie doręczycielem pocztowym i kurierem... nie byłam rowerzystką (ale to ta pogoda, to nie mój leniwiec...)


więc zostało mi jeszcze bycie rozpustnicą - koszulka z satyny przygotowana, te takie różne erotyczne untensylia też, perfumy czekają , łóżko zaścielone świeżą pościelą, drinków nie za dużo.....
noc jeszcze baaaardzo młoda


trzymajcie kciuki, plis

ps, kalorycznie niemalże super, lubię się tak czuć wieczorem, niegłodna, a najedzona
  • kitkatka

    kitkatka

    21 października 2009, 14:40

    zasnęłaś w polowie drogi glowy do poduszki? Od czytania Twoich przeżyć byłam mocno zmęczona a tu jeszcze figle. A jak wirusy, gonokoki i inne paskudztwa? Poszły sobie czy nam je będziesz przesyłać? Ja nie chcę bo ja mam prawie zero odporności a najpierw musze schudnąć. Przecież nie będę po śmierci się wstydzić, że mnie dżwignąć nie mogą. Pozdrówka

  • joanna1966

    joanna1966

    21 października 2009, 08:17

    udało się???! czy kichałaś przez cały czas???

  • ninka1956

    ninka1956

    21 października 2009, 07:41

    Zdrówka, a jak nie przechodzi to ja funduję sobie 3- dniowy antybiotyk i zasuwam w pracy. Buziak

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.