Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wrzask na wadze


Wrzask radości. Bo dyscyplina jedzenia przynosi efekty. I nie tylko w centymetrach.

Waga pokazała 55,8. Zawrzeszczałam. Weszłam drugi raz. 55,7. Weszłam jeszcze raz i popodskakiwałam. 55,8. I za cholerę nie chce być więcej.


Paska dzisiaj nie zmieniam, bo ważenie czarownic na miotłach z pedałami dopiero jutro.

Ale z czeluści szafy wyciągam jeszcze węższe spodnie !


  • haanyz

    haanyz

    12 października 2009, 11:28

    pieknie! Ja jeszcze niejestem na etapie, w ktorym osmielilabym sie skakac po wadze!;-))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.