waga o poranku 62,3 kg
ale czegóż się mogłam spodziewać, jak wczoraj namiętnie "grzeszyłam"?
- na rower nie poszłam
- bo pojechałam kupić koniecznie nowe portki na rower
- owszem, nabyłam, ale przy okazji mnie szoping niespodziewany napadł i ogarnął, czego skutkiem są: 1 sukienka, 1 spódniczka, 2 pary butków, portek sztuk 2, gatki sztuk 4, staniki 2, czarny gładki i biały z koronką, komplet bielizny kuszącej (ach, już wypróbowany, ze skutkiem wyśmienitym) i 2 książki - ponad 3 godziny do tyłu i bolące stopy
- jak już do domu z łupem wróciłam, to wciąż mnie szopingowo nosiło, Pana i Władcę wyciągnęłam na z dawna odkładane uzupełnienie domowych zapasów w spiżarce, 2 godziny chodzenia i ładowania wózka, nóg nie czuję!
- i zamiast przykładnie koło północy sie położyć, to do 3 godziny, do przedświtu, filmy oglądaliśmy, delektując się Baileysem i Amarulą, smaki porównując
a dziś mnie tak stopy bolą, tak lewa ostroga łupie, że chyba sobie zrobię dzień postnego lenia przed monitorem z grą .. NIC mi sie nie chce
agusia70
7 lipca 2014, 16:31Tytuły książek poproszę:)
wiosna1956
6 lipca 2014, 00:22amarulę uwielbiam, a Baileysa nie znam ..............
Magdalena762013
5 lipca 2014, 21:09Gratuluje udanych zakupow. Wydaje mi sie, ze udane zakupy dla kazdej kobiety to udany dzien, szczesliwi ludzie dookola, latwiejsze utrzymanie diety... Chyba, ze swietuje sie Baileysem, to juz inna sprawa. Ale powiem Ci szczerze, ze tak wlasnie wyobrazam sobie zycie po wychowaniu dzieci;)
Nefri62
5 lipca 2014, 19:46nie cierpię zakupów , 3 godziny łażenia po sklepach to dla mnie horror. :))
Milly40
5 lipca 2014, 16:42Ja jutro planuje szoping ;-) Też mnie pewnie nogi będą bolec. Pozdrawiam
dam.rade.1958
5 lipca 2014, 16:03no to kochana poszalałaś na calej linie :))))
baja1953
5 lipca 2014, 14:47Łowy udane, nagroda-lenistwo-się należy...A waga przepiękna...5 kg lepsza od mojej(... Pozdrawiam, Jolu:))
CuraDomaticus
5 lipca 2014, 13:52szoping imponujący ! hurtownik z Ciebie :)