Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
śniadanko


No i jak się mogłam zważyć rano  (na czczo!) - jeżeli dostałam śniadanie do łóżka???? No jak?????

Świeża, gorąca jeszcze chałka, prawdziwe masło i miód i dżem. Jak mogłam odmówić??? Jak mogłam nie zjeść?.... Śniadanie przyprawione pocałunkami i głaskaniem.

Pożarłam....


Ponieważ dzień się rozpoczął od słodkiego grzechu - beztrosko i zupełną świadomością grzeszyłam dalej. I słodko i masełkowo. Popołudniem nastąpiło uwieńczenie rozpusty. Leżeliśmy z wnuczkiem przed tivi i z jednej miski wyjadaliśmy kangusy.

Wieczorową porą przejechałam 38 i pół km, spaliłam 564 kcali. To nie ja jadę na rowerze, tylko rower jedzie mną. Gładko i miękko, sam niemalże omija wyboje. Rewelka !

Wieczorem 3 maluśkie kanapki z wędliną. Jeszcze mi zostały śliwki, będę jadła aż mi się przejedzą.

Bez alkoholu. Gdyby nie ta lampka wina wczoraj od dzieci, to by już była druga doba....

  • ajrin4

    ajrin4

    13 września 2009, 12:55

    masz fajnie! Ja też bym tak chciała...buuu. Choć raz w zyciu...

  • haanyz

    haanyz

    12 września 2009, 18:17

    Czyzby Pan i Wladca cos zmalowal i sie kaja? Czy po prostu zwykly najzwyklejszy przyplyw milosci?;-)))) Ja tez tak chce!!!!

  • Granti

    Granti

    12 września 2009, 14:59

    tak trzymać. Teeż tak miewam:)) i jeszcze kot dostaje owocowy jogurt na spodeczku - obok. I kawa paruje.. a co! i świat jest piękny.

  • mirraa

    mirraa

    12 września 2009, 12:06

    aż ciary poleciały mi po krzyżu....śniadanko z dodatkami ...oczami wyobrażni widzę....szczęściara .Gry komputerowe...czarna magia, może prowadzona za ręke.....też wpadłabym po uszy. Pozdrawiam cieplutko w sobotnie przedpołudnie pa pa pa ))))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.