ale jazda!!!!!!!!
jestem WIELKA !!!
siłownia dzisiejsza 1505 kcali (... tak! taka byłam!)
marsze wiosenne, najpierw z 10 kg, potem z ośmioma - 116 kc
rower wczesnonocny, pierwszy prawdziwy rower w tym roku, 388 kcali
razem mam dzisiaj spalone 2009 kcali
i JESTEM KALORYCZNYM KOSMITĄ !!
bo TO właśnie nastąpiło dzisiaj!!!
dzisiaj!!!!....
po siłowni i po marszach wiosennych z tymi kilogramami . . . nastał wieczór
i powietrze tak zachęcająco pachniało
i dziękowałam opatrzności, że po zimowej jeździe przez kopny śnieg rower musiałam porządnie zaserwisować, doczyścić, osuszyć, nasmarować ...
dzisiaj wystarczyło tylko koła dopompować, zresetować licznik i załadować bateryjki do wszystkich czterech lampek
i pojechałam....!
miałam w planach jazdę tylko do mostu i z powrotem, ale ... pedały i koła same mnie niosły!
w uszach piosenki z Mamma mia!, wtóruję im pełną piersią, a na dłuższych prostych odcinkach robie za Titanica, wyprostowana, łapy szeroko rozstawione, pęd powietrza, a w rękawy robią za żagle!!!
... wracałam co prawda pod wiatr, więc pełną piersią nie ryczałam piosenek do wtóru słuchawkom - - - ale w głowie sobie śpiewałam!!!!
A waga poranna była zadowalająca.
Tak OGROMNIE się cieszę z jazdy na rowerze!!!!! Jakże to inne od jazd jesiennych, od lodowatych mżawek, od zimnego wiatru prosto w zęby, od wielu warstw ubrania, od kurtek deszczowych, brrrr.
Dzisiaj rękawiczek nawet z kieszeni nie wyciągnęłam!!!
A po 2 km z szyi zszarpałam apaszkę.
A za mostem kurtki rowerowe rozchełstałam i za ramiona odrzuciłam i jechałam z gołymi obojczykami w czarnych koronkach. I śpiewałam.
I czułam radość!
kitkatka
15 marca 2011, 22:32tę wiosnę czytając Twój opis. U mnie znowu zima temperaturowa. I Pi.dzi. Niech ta zima już spieprza w kosmos. Ja chcę na powietrze!!! Pozdrówka
asia0525
15 marca 2011, 15:56Jesteś szatan rowerowy;)) Ja w tym roku nie pojeżdżę :( Ale i mnie ten marzec się podoba :))
Insol
15 marca 2011, 14:45a są jacyś spacerowicze lub biegacze, którzy podziwiają twój śpiew i pozycję rowerową 'na titanica'? bo to musi być super widok :D
DuzaPanna
15 marca 2011, 13:33ufff :) no nic, zobaczymy - bo w taki weekend jak ostatnio to mi się aż prawie chciało truchtać, ale miljon innych aktywności mnie powstrzymało. a teraz już mi się nie chce ;) nic na siłę :D
haanyz
15 marca 2011, 13:21To ja tez chce to osielstwo!!! Gdzie sie je zamawia!!!??????? Potrezbuje na gwalt!!! Najpozniej w przyszla srode!
maud77
15 marca 2011, 13:21Opisałaś to super, poczułam ten wiosenny wiatr! No i te koronki... Na rower chciałabym bardzo wrócić ale póki co się nie da, naprawdę :( Ale może za czas jakiś... Bo frajda nieprawdopodobna!
haanyz
15 marca 2011, 13:13Jola! Ty musisz cos wachac!!! Nie ma innej opcji! Ja sie zastanawialam! i wyslzo mi, ze cos bierzesz! Ja poprosze to samo!
kamilaph
15 marca 2011, 10:22spotkać kobietę w koronkach, na rowerze śpiewającą....bezcenne
ciociaklocia
15 marca 2011, 10:16JOla, ja nie mam czego dekoloryzować - ja nigdy włosów nie farbowałam! Mam all nautrell. Tyla, że z wiekiem mi ciemnieją. Jeszcze pare lat temu byłam płową naturalną blondynką. Po każdej zimie przybliżam się do brunette. A Ty to jesteś....nie kosmita ale science fiction! Ja spaliłam wczoraj 100 kcal na orbim i czułam się terminatorem;-)
bebeluszek
15 marca 2011, 09:32przeczytalam to wczoraj na mulionerach......do dzis nie wyszlam z podziwu. try to jo jola! zwlaszcza zwazywszy twoje gabaryty! czapeczka z glowki dziuro galaktyczna!
DuzaPanna
15 marca 2011, 08:28ale wiosnę każdym nerwem czuć, to fakt :D
Elamela.gd
15 marca 2011, 08:27Uważaj kosmitko :)))) żebyś się nie zaziębiła na tym swoim rumaku !!!!!
Annakrakow
15 marca 2011, 08:03Ty nie jesteś kalorycznym kosmitą, tylko.... kurcze, sama nie wiem kim :) podziwiam, podziwiam i zazdroszczę ;)
rozaar
15 marca 2011, 07:45Tobie to już nikt nie dorówna!
mikrobik
15 marca 2011, 07:39O ile do tej pory miałam tylko podejrzenia, o tyle teraz mam pewność. Jesteś krzyżówką cyborga z kosmitką!!!!
SYLWIULA.sylwia
15 marca 2011, 07:39Jak tak ciebie czytam, to zazdroszczę ci tego roweru, tego zapału i radości jaka przynosi ci sport. Chyba sobie kupię rower:) Mam nadzieję, ze się nie pochorujesz po tych szaleństwach z gołymi obojczykami. Pozdrawiam:)
Malgoska39
15 marca 2011, 06:41chyba Ci zazdroszczę tego rowerku! :-)
adador77
15 marca 2011, 06:20jola...Ty mnie zawsze przerazalas ale teraz to juz nie zart.... az tak cieplo jest? u mnie wczoraj rano wszystko skute lodem. w kusych portkach zmarzlam okropnie, po 10km zmienilam rekawiczki na te z palcami.... a tu przeciez cieplej powinno byc...