Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chwila

Różne są powody do radości. Ty się dzisiaj cieszysz, Jolu, że masz piękną wagę, a ja się cieszę, że pójdę na wygraną kolację walentynkową.

ale co tam, tymczasem dostałam nową lekturę do autobusu - Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec - czyli o tym jak być bogatym - kto wie, może zanim skompletują mi zamówienie, to ja już będę na tyle bogata, że przejmę całego merlina i będę miała każdą książkę, którą chcę już zaraz natychmiast ;)

Stabilnego 56 z ogonkiem ;)

Zaglądam do Ciebie kiedy tylko mam czas:)) Jola,bardzo Ci gratuluję i bardzo się cieszę,że tak wspaniale Ci idzie!!!!! Super BABKA jesteś!!! Pozdrówka z Krakowa:))))

też bym tak chciała sobie pośpiewać:)

Podziwiam Twoją siłę charakteru. Naprawdę!

wychodzi mi na to, że tylko ruch i nic więcej ! Nie mam roweru, nie mam kasy, mogę tylko maszerować pchając wózek.... Buuu. Marzę o wadze 57-56 kg. Ale to jest dla mnie pozytywne, ja też mogę! Tylko skąd wziąć klinicznie czysty stres, który mnie odchudzi??? Ja na stresach tyję....

jak ja się urodziłam to oni (rodzice)mieszkali na stancjijeszcze dwa lata he,hePóżniej się dorabiali Co mam teraz czuć on bidny i mam mu dać czy olać ?

wow ale fajna waga!!! w takim przypadku nie pozostaje mi nic innego jak dolaczyc sie do tej Twojej chwili! pozdrawiam

Ja nie mogę zzieleniałam z zazdrości,a poważnie to gratuluję .Jolu wczoraj było grzecznie i wzrost ,michałki były dzisiaj ,strach się bać co będzie jutro.Chyba zrobię sobie jeszcze pokrzywę ,może jak Hanny wysikam te michałki,ale kolacji to już się nie da wysikać ,co z tego że zdrowa sałatka z lodowej ,rukoli ,papryki ,białej rzepy ,z tuńczykiem ,bez tłuszczu jak wciąż byłam głodna i głodna ,wiem że powinnam odczekać na pojawienie się sytości ,no stara głupia teraz przejedzona ,ble...

nie mówiłam!!. Skapitulowała waga pod wpływem Twoich Twardych Argumentów,gratuluję najserdeczniej!! gratuluję!

Hmmm... seledyn odpada - sztuczny i nie lubie. Niebieski - zimny i tez nie lubie. Rozowy lubie, ale tylko zlamany szaroscia, taki jakby rozowo-bezowo-fioletowy - jest to moj kolor "dyzurny" na paznokciach - srednio energetyzuje, ale UWIELBIAM:-) Ostre roze, fuksje itd. odpadaja - mialabym uczucie, ze sie zamienilam z tesiowa na paznokcie:-))) No i tez nie lubie. Moje ulubione kolory to zielen, zolty i czarny - srednio pasuja do paznokci. Ale... bardzo powaznie zastanawiam sie nad pomaranczem - ma w sobie jasna slonecznosc zoltego i cieplo czerwieni. Jak znajde taki odcien, ktory mnie zachwyci, to kupuje, maluje i wstawiam fotke do galerii:-)

kazali mi wypić w ciągu 2-3 minut - no los masakros, mówię Ci ;-) a waga piękniutka! i trwaj w tej chwili! pozdrawiam:)

hihi, to sie podolektujmy, bo parafrazujac Tischnera: " kochajmy nasze szczuple sylwetki, bo tak szybko odchodza";-)

Nie odpuszczam!!! Wcale a wcale!!! Tylko...Waga nie współpracuje ze mną, ja się staram, a ona mi figę pokazuje... Starać się będę nadal, tak jak umiem najlepiej, ale czy schudnę, to tego już nie jestem pewna... Tobie gratuluję!! No, no!! Stabilna 6 piękna jest!!! Ciesz się nią , raduj, hołub, niech się przywiąże na stałe i nierozerwalnie do Ciebie...:) A na Ciechocinek i tak musi być 65( u mnie)...Po prostu musi!!! Cmok:)

Też mi się dzisiaj coś bardzo ważnego dla mnie udało (nie związanego co prawda z wagą) i teraz musimy skupić się na tym "TRWAJ!" :-) Powodzenia!

Jak milo sie teraz te posty czyta..po tych smutasnych...Powodzenia!

fajowy :D

pięknie! :D

wow... i to ze musze powaznie wziac sie za siebie :-)