Inne rozważania będą, jak wrócę z roweru. Obiecuję zabawę i emocje.
Raport odchudzaczki wtorkowy
Waga bujana w okolicach paseczka. I nie skacze radośnie ku górze, nawet gdy zapominam o wc. Raczej pokazuje ochotę do bujania w dół.
Kcali zassanych ponad + 1300
Kcali spalonych kijowo - 469
Bilans - zadowalający
W najbliższych dniach będzie jeszcze lepszy, bo Pan i Władca wyjeżdża na dni kilka, więc będę samotność zabijać rowerem i kijami, nawet mimo deszczu. Jak wróci, to powita go ciut chudsza ja. Oby!...
Raport odchudzaczkowy środowy
Waga poniżej paseczkowa.
Pan i Władca wyjechał....
Kazali mi świtem wstać i odwieźć wnuczka do przedszkola. To na drugim krańcu świata, ops, miasta. Wzięłam patyki na drogę powrotną. Od Nowolipia na Saską Kępę, przez centrum - w 92 minuty przeszłam 8,55 km, średnia prędkość 5,57 km/h, spaliłam 518 kcali. Za mną już wiosennie patykowe ponad 160 km.
Droga mi wiodła koło Krakowskiego Przedmieścia i placu Zamkowego. Powalił mnie psychicznie na kolana tłum.... nie, nie tłum. Sprawna, wielokrotnie pozakręcana kolejka, długości... 5 kilometrów co najmniej. Uczono mnie liczyć tłum, oceniać jego emocje, podatność na zamieszki. Ale tu nie potrafiłam. Wzruszył widok ludzi w czerni. Niektórzy stoją od północy, na zimnie. Jak na taki tłum - jest zaskakująco cicho i spokojnie. Część harcerzy, tych co tkają dywan ze świeczek, pozdejmowała swoje szczepowe chusty i pozakładali biało-czerwone. W kolejce rodziny, klasy szkolne, kibice jakiegoś klubu - wszyscy w czerwonych kapturach. Kilka delegacji czegoś ze sztandarami. Natomiast wkurzyli mnie górnicy. Przed Trebacką wylewali się z dwóch autokarów, paradne mundury, białe i czarne kitki... i piknikowa atmosfera. A autokary związkowe.... Czy naprawdę nie mogło przyjechać ich dziesięciu jako delegacja, a nie dwa autokary?..... a potem polski węgiel taki drogi... Zaskakująco mało ludzi robi zdjęcia.
Natomiast ci od świeczek i kwiatków.... Zagadał taki jeden do mnie, jak stanęłam koło Kopernika, żeby się rozdziać, spocona, z jednej warstwy ubrania. Od słowa do słowa, papierosem poczęstowałam, gadaliśmy z 15 minut. Skłoniłam do mówienia. Chwalił się z dumą, że mają drugie żniwa, pierwsze to listopadowe. Mówił, że tylu świeczek to oni nie sprzedali nawet przy papieżu i że hurtownie ledwie nadążają. Zadowolony z zarobku jak sroka. ZGROZA!
Cały czas się zastanawiam nad tym Wawelem. Za i przeciw. Wiem, że hierarchowie kościołowi już podjęli decyzję. I że nagle się okazuje, ze to nie była decyzja rodziny, tylko ich propozycja. Nie wiem. Myślę o historycznym znaczeniu, o magii tamtego miejsca. O innych, co juz tam leżą. Szukam informacji.
Nie wiem. Widzę niestosowność. Widzę powody.
Dobra, idę na ten rower.
nikoleczka
15 kwietnia 2010, 08:46opinie kogoś z poza tego zamieszania.... Bardzo fajnie opisałaś ta całą sytuacje, w ogóle lubię czytać twój pamiętnik, Pozdrawiam i trzymam kciuki!
malina07
15 kwietnia 2010, 08:43idziesz jak burza...
paskudztwoo
15 kwietnia 2010, 05:40a ja w deszczu na kijach nie moge, w deszczu to ja w ogóle moge isc spac a nie wychodzic z domu, a juz z kijami ?? łapki odpadają
JOGUSIAA
14 kwietnia 2010, 22:56Pierw pomyśl a potem pisz!!!!!!
ewel77
14 kwietnia 2010, 22:14Nie rozumiem, w czym tkwi problem? Jesli ktoś ma otwarty pamiętnik dla wszystkich, to chyba normalne, ze ktoś inny wyraża tam swoją opinię. Jeśli nie podoba Ci się moja wypowiedź, to ją usuń. Dlaczego w liczbie mnogiej? Sorry, ale chyba przeczytalas tez inne komentarze?! Ja nie mówię konkretnie o Tobie, zresztą w ogóle tam chyba do Ciebie nie mówię, po prostu wyraziłam swoją opinię o osobach, ktore tam pisały (tzn. o Polakach). Skoro ktoś inny może, to dlaczego ja nie? Jeżeli piszesz i zamieszczasz w takim miejscu taki tekst, to chyba też spodziewasz się jakichś odpowiedzi. Nie przypuszczałam, że aż tak Cię to poruszy. Nie martw się juz nie zamieszczę więcej komentarzy w Twoim pamiętniku, jezeli uraziłam, to PRZEPRASZAM
haanyz
14 kwietnia 2010, 22:12No Jola! Pol Vitalii czeka na Twoj nowy kij w mrowisko, a ja dodatkowo czekam na konentarze.... Dawaj juz!
QbA1988
14 kwietnia 2010, 22:06Myśle, że jego miejsce nie w Krakowie...Wydaje mi się, że był on warszawiakiem z krwi i kości i właśnie tam powinno byc jego miejsce. Pozdrawiam
Emwuwu
14 kwietnia 2010, 21:24A to tu masz rację bo moja córa zapowiada się na wysoką i smukłą osobę:))
tulip24
14 kwietnia 2010, 21:24A mnie ten Wawel nie pasuje też z mniej wzniosłych powodów. Para Prezydencka była bardzo związana z Warszawą, nie sądzę by chcieli być pochowani z dala od stolicy, z dala od ludzi. Poza tym jak pójść i pomodlić się nad grobem? Nie wiem jak tam dokładnie jest i będzie to zorganizowane, ale stać w kolejce z głupimi turystami i płacić za wejście, które na dodatek mocno jest ograniczone czasowo? Wydaje mi się że te tłumy przed trumnami wyrażają też obawę ludzi, że to jedyna okazja by tego prezydenta pożegnać, bo kto się na Wawel będzie pchał potem. Nie przenoście nam stolicy do Krakowa - chciałoby się jęknąć. A z drugiej strony - jakie to ma znaczenie, niech go pochowają, niech ten cyrk się skończy, niech potem ktoś uporządkuje te kwestie. W sumie nadal trwa żałoba i jakiś niesmak w tym wszystkim. Już marzę aby obejrzeć jakąś ogłupiając porcję reklam i nie truć się tym wszystkim.
Dareroz
14 kwietnia 2010, 21:09niestosowne- to dość niestosowne słowo na taką... impertynencję! - jak dla mnie. Belgia już się z nas śmieje, teraz czekac na innych.... Dzisiaj Rosjanka się mnie pyta: Jak to możliwe, że teraz wszyscy za nim płaczą, skoro nikt go nie lubił? Nio...
Emwuwu
14 kwietnia 2010, 21:06mam wspaniałą figurę!:) Tyle, że parę kilo nadwagi! Ale przypominam sobie zdanie koleżanki ze szkolenia w marcu zeszłego roku, która powiedziała, że jestem bardzo zgrabny,ha,ha A mojej córce nie grozi nadwaga, bo ona od urodzenia jest szczupła! A komórki tłuszczowe to niestety głównie sprawa dzieciństwa. Oooo..mój syn może mieć problemy, bo choć teraz jest chudziak jak jego ojciec w tym wieku, to będąc maluchem był pulchny jak świeży bochenek w piecu!:))) Co do Waweli to zgadzam się z panią Środą. Wawel jest miejscem historycznym i jako miejsce pochówlu powinien już być zamknięty. Bo inaczej będziemy tam musieli kłaść kolejnych prezydentów za parę lat: Jaruzelskiego, Wałęse i Kwacha!:))
BasiaR.
14 kwietnia 2010, 20:56Warszawska katedra, gdzie leży prezydent Narutowicz jest w/g mojego skromnego zdania najlepszym miejscem na pochówek prezydenta. Mnie niepokoi jeszcze jeden fakt. Gdzie jest prezydent Jaruzelski ? Nie poleciał do Katynia, bo jak powiedział, nie jest walizką, którą się zabiera. Nie widziałam go w Sejmie, nikt o nim nic nie mówi. Chyba, że coś przeoczyłam. Myślę, że dopiero po śmierci historia go doceni. Jestem ciekawa, czy będzie w Krakowie. Pozdrawiam. Basia.
dziejka
14 kwietnia 2010, 18:37później elektryka się przytuli do Sobieskiego,a generała za karę w smoczej jamie. Nie wymysliłam nic dla Kwacha, ale to chyba nie ma znaczenia. A tak się ładnie zapowiadało.Pozdrawiam
delicja78
14 kwietnia 2010, 18:17W zasadzie przechodziłam i na szczęście,nie rozmawiałam z biznesmenem od świec, bo by chyba w ucho dostał...uciekłam szybko, bo nie dźwigam już tego wszystkiego, ale ludzie byli skupieni,poważni i wydaje mi się,że całkowicie szczerzy w intencjach.Niesamowite przeżycie...A co do Wawelu szkoda słów.W Krakowie jest jeszcze smocza jama...przepraszam za złośliwość,ale nie mogłam się oprzeć;)
czarne.mysli
14 kwietnia 2010, 17:04Twojego poprzedniego wpisu, a mianowicie fragmentu: "-najbliższe inne lotnisko jest w Witebsku, 124 km, to Litwa i też lotnisko wojskowe.". Witebsk leży na Białorusi... Poza tym przypadkiem, moje poglądy są zbliżone do Twoich w tej kwestii. Też myślę o Wawelu, moim zdaniem nie jest to odpowiednie miejsce. Powązki, owszem, ale na Wawelu leżą królowie czy ludzie wyrastający ponad swoją epokę. Z całym szacunkiem dla Prezydenta, są godniejsi aby spocząć na Wawelu.
kamila19851
14 kwietnia 2010, 17:02jeśli chodzi o Wawel, to chyba większość osób ma takie odczucia, jak Ty... No może moja Mama uważa, że powinien tam leżeć... jednak mi się wydaje, że nie... Poza tym zrobili rodzinę K. w konia - to Oni mieli wybierać miejsce pochówku. I jak się zdaje, chcieli wybrać Powązki. A tak zabrali im prawo wyboru (bo wiadomo nie wypada się sprzeciwić) oraz możliwość częstego pobytu na cmentarzu i odwiedzić najbliższych... przecież nie będą jeździć setek kilometrów co chwilę...
pinia0
14 kwietnia 2010, 15:51Szacun za km z kijami!!!! No więc ci od świeczek ładną kase trzepią...Mnie by sie nie chciało tyle stać, by przez chwile czmychać po pałacu - zbyt próżna jestem , wole bardziej intymne klimaty...Czekam z niecierpliwością na cd wpisu :)))
zarowka77
14 kwietnia 2010, 15:11nie ma nudnych tunczykow;) i plackow wiesniaczych;) jak u mnie teraz;p i faktycznie jak wylazlam na plac zamkowy pod kolumna Zygmunta ten tlum wieczorem zobacyzlam, poczulam sie niestosownie... bo szlam na randke, a tlum w kolejce do trumny stal, a ja w szalu czerwonym... przez chwile powalil mnie smutek.. jednak to sie gromadnie udziela poniekąd..... a z tym wawelem, dzis rano na mnie gruchnelo i zaniemowilam... do glowy mi mysl taka wczesniej nie przyszla za boga.....
renianh
14 kwietnia 2010, 15:09Szacun Jolu już 160 km z kijami.Pewnie się nie dowiemy czyja to decyzja albo inaczej czyj pomysł bo decyzja ostateczna na pewno należała do Jarosława.Uważam ze to zły pomysł ale skoro to już fakt to nie ma o czym dyskutować.
baja1953
14 kwietnia 2010, 14:56Raporty szczegółowe, osiągnięcia godne podziwu..Zwłaszcza te kije...No, no... Ładnie zasuwałaś:) Widzę, że chudniesz ...Nic dziwnego... od takiego programu się chudnie: mało jedzenia, dużo chodzenia, ruszania się....Chyba pora Cię wziąć za przykład..;) Cmok;')