Dzisiaj rano waga 84,4 kg:) Przez weekend nie planowałam jakoś specjalnie jedzenia. Jadłam mniej, nie jadłam ziemniaków i chleba. Wczoraj zaczęłam w końcu robić brzuszki.
Nie ważyłam się też przez 2 dni, a dzisiaj miła niespodzianka i prawie 0,5 kg mniej.
W sumie przez tydzień schudłam ponad 1,5 kg.
Od jutra zabieram się porządnie za dietę. Na początek 2 tyg I fazy south beach, czyli żadnych węglowodanów i owoców.
Na jutro mam plan jedzeniowy:
- jajecznica z szynką i pomidor
- jogurt naturalny
- jakieś mięso/ryba pieczone (nie wiem co będzie w pracy na lunch) i surówka
- rolada ze szpinakiem i warzywami
-sałatka
ArtBlock
9 stycznia 2012, 10:11Ładnie, ładnie, dieta i ruch to droga do sukcesu. Powodzenie z south beach, jestem ciekawa wyników.
Olalalaa
9 stycznia 2012, 02:57Fajne menu! Ja też od jutra zabieram się za porządną dietę... tzn. już od dzisiaj ;)
apodeszwa
9 stycznia 2012, 00:11brawoo. Ja Ci zazdroszę, że tyle schudłaś mimo takich wyskoków :):) Proponuję zumbę - idzie się zakochać i będzie Ci się chciało chodzić. Wspieram i pozdrawiam Ola
IHateMyself
8 stycznia 2012, 21:10Gratuluję spadku ;* Powodzenia i pozdrawiam :)