Ostatnie 2 dni były bardzo udane. Wczoraj zjadłam to co zaplanowałam, a dzisiaj:
- ser biały z rzodkiewką i szczypiorkiem
- sałatka z pomidora, papryki, sałaty, orzechów włoskich, szynki i jajko na twardo
- pieczoną polędwiczkę z surówką
- sałatkę z tuńczyka cebuli i pomidora i bułkę razową
Planuję teraz iść na basen i po basenie wypić kefir.
Miałam nie jeść w ogóle węglowodanów, ale chyba odpuszczę trochę. Dzisiaj cały dzień bolała mnie głowa a jak wróciłam z pracy i zmierzyłam sobie poziom cukru, to miałam 36. Dlatego też zjadłam razową bułkę (upiekłam sobie kilka w weekend i zamroziłam).
Dzisiaj rano waga pokazała 84,2 kg czyli malutki spadek. Jutro znów liczę że pójdzie trochę w dół.
A teraz na basen:)