witajcie kochane. Od kilku lat jest od jutra. Mam tego dość. Zaczynam od jutra.I co z tego ze zaraz wigilia??Pocwicze rano trening mysle z 40min wieczorem rowerek stacjonarny i spokojnie dam sobie rady. Zjem po prostu mniej:)A ja mam dość być brzydką grubą Aśką...czy ja musze być taka a nie mogę być taka jak chcę???? Czy jestem beznadziejna??
PS liczycie kalorie???