Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co myślicie o stacjonarnym rowerku?


Moja połowa przytargał mi takie cacko fajny bo z komputerem i cichutki ma pulsometr i wiele programów, ale chciałam Was spytać jak zacząć czy lepiej rano czy wieczorem i po ile czasu jezdzicie, ja wsiadłam i przez godzinę na nie dużym obciazeniu spaliłam jakieś 200 kalorji załamałam się dlaczego tak mało już nie słodzę kawy żeby z kalorji zejść.

  • zwolkam

    zwolkam

    16 marca 2016, 11:31

    To przez, jak sama napisałaś " nie duże obciążenie" godzina zegarowa PORZĄDNEGO spinningu to około 500 kcal, także wynik 200 kcal zupełnie nie jest zaskoczeniem.

    • Joanna0071

      Joanna0071

      16 marca 2016, 12:27

      tak teraz to wiem, ale jak policzyłam to sporo kalorii mam mniej do spalenia jak przestałam dosypywać cukier do kawy i herbaty :) więc to i rowerek to lepszy rezultat :)

    • zwolkam

      zwolkam

      16 marca 2016, 14:52

      W takim razie nie ma co się zajeżdżać na rowerku, ale jechać w tempie, które sprawia przyjemność czego Tobie życzę :)

  • Joanna0071

    Joanna0071

    7 marca 2016, 21:31

    Dzięki macie rację :-)

  • roogirl

    roogirl

    7 marca 2016, 21:05

    Byle kiedy. Ja ćwiczyłam i rano i wieczorem i wolę wieczorem. Zapuszczasz sobie jakiś film czy serial i jedziesz :)

  • monika1777

    monika1777

    7 marca 2016, 18:42

    heh to rowerek a nie siłowania a ja czasem przez 40 min spalał 100kacl

  • Leirion

    Leirion

    7 marca 2016, 18:35

    sama sie rozgladam za rowerkiem - jsli polecasz to jakiej marki i model?

  • wannabepretty

    wannabepretty

    7 marca 2016, 18:30

    Ja na siłowni jeżdzę po 30-40-60 minut W 60 spałam 500kcal przy prędkości 32km

  • lucyna23prr

    lucyna23prr

    7 marca 2016, 17:49

    No to gratuluję " połowy" ;-) mój też przytargał mi rower stacjonarny, ale marki Romet, rok produkcji 1976 hihi. Oczywiście bez licznika kalorii. Tak więc nie pomogę za bardzo. Czytałam, że dobrze jest jeździć ze zmiennym tempem. Rozgrzewka taka lżejsza ( jakieś 15 minut). Następnie pół minuty z maksymalną prędkością, jaką dajesz radę wycisnąć i trochę większym obciążeniem, potem minuta umiarkowana prędkość i obciążenie mniejsze. I tak parę razy powtarzasz.

  • Joanna_1988

    Joanna_1988

    7 marca 2016, 17:45

    Nie zwracaj szczególnie uwagi na te "dane" z rowerku :) One są raczej orientacyjne. Ja na swoim jeżdżę jak mam wenę, najczęściej wieczorami, oglądając coś w tv lub czytając książkę. Ponieważ wróciłam do ćwiczeń po dłuuugiej przerwie na razie stawiam małe kroczki: 20-30 min.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.