Kupiłam nie ten produkt, który chciałam kupić :(.
Serwatka w proszku a białko serwatkowe-nie pomyl tego!
Białko serwatkowe w postaci koncentratów i izolatów od pewnego czasu jest najczęściej kupowaną proteiną przez sportowców rozmaitych dyscyplin. Wysoka wartość biologiczna, duża zawartość aminokwasów egzogennych – w tym BCAA, lekkostrawność, a także dobra rozpuszczalność i przyjemne walory smakowe zaważyły na sukcesie przetworów z serwatki. Białko serwatkowe potocznie nazywane jest „serwatką” i jak się okazuje to obiegowe, terminologiczne uproszenie prowadzić może do wielu nieporozumień.
Proteiny serwatkowe otrzymuje się z serwatki, a serwatkę – z mleka. Serwatka jest produktem ubocznym powstałym w procesie produkcji serów i kazeiny, oddziela się po całkowitej koagulacji mleka. Ma ona wiele zastosowań kulinarnych i przemysłowych, służy m.in. jako surowiec z którego otrzymuje się odzywki proteinowe. Podkreślić jednak należy, że sama serwatka białka zawiera stosunkowo niewiele, w płynnej formie składa się głównie z wody, a w formie stałej, odwodnionej, jako tzw. suszona serwatka, czy słodka serwatka w proszku, składa się w zdecydowanej większości z laktozy.
Laktoza to cukier mleczny, który u większości osóbwywołuje sensacje żołądkowe, gazy, wzdęcia i biegunki, zwłaszcza jeśli spożywany jest w większych niż symboliczne ilościach. W procesie produkcji białka serwatkowego laktoza jest niemal całkowicie usuwana, dlatego odżywki typu WPC zawierają jej bardzo niewiele, a preparaty WPI– niemal wcale. Różnica pomiędzy białkiem serwatkowym, a suszoną serwatką jest diametralna, zarówno pod względem zawartości białka i cukru mlecznego, jak i w kontekście procesów technologicznych z udziałem których są oba komponenty otrzymywane.
Ponieważ jednak dla laika terminy „białko serwatkowe” i „serwatka” brzmią bardzo podobnie, to też łatwo dać się zwieść sprytnym sprzedawcom wystawiającym na serwisach aukcyjnych suszoną serwatkę jako białko serwatkowe w wyjątkowo przystępnej cenie. Należy zdać sobie sprawę, że oba produkty mają zupełnie inne właściwości odżywcze i inne przeznaczenie i zastosowania. Serwatka jest odpadem, który można poddać specyficznemu technologicznemu recyclingowi, wyciągając z niej to co cenne, czyli białko (którego jest tam 13% procent) i eliminując bezwartościową laktozę stanowiącą de facto niemal ¾ składu. Ten produkt nie nadaje się zupełnie jako uzupełnienie diety w białko, a stanowić może jedynie źródło żołądkowo-jelitowych kłopotów, których ze względu na wrodzone poczucie estetyki – nie będę bliżej opisywać…
Asiadm
10 kwietnia 2013, 17:39Z tym że Ja się nie pomyliłam i moja ma 86g białka 0,3g tłuszczu i 1g węgli na 100g suchej odżywki
Asiadm
10 kwietnia 2013, 17:34Też piję izolat białka serwatkowego olimp pure whey 95% jest pyszna :)
Suri91
10 kwietnia 2013, 12:23Dobrze, ze czyszci jelita chociaz.. :)
Joanna0071
10 kwietnia 2013, 08:16Po za tym czuję się silniejsza , mam więcej energii, mniej przygnębiona , lżejsza hehe w jelitach :), a co też ważne nie rzucam się już na jedzenie ssanie które odczuwałam bardzo zmalało. Jem mniej i szybciej się najadam. Nadal biorę serwatkę na czczo i przed wieczorem. Codziennie truchtam ok 60 min :). Wierzę , że ten środek mi do pozytywne efekty choćby za sprawą substancji aktywnych jakie posiada i działania na pracę jelit:). Pamiętajcie, że prawidłowa praca jelit to podstawa. Ktoś mądry kiedyś powiedział " nasza śmierć zaczyna się w jelitach, dbajmy o niej "
Joanna0071
10 kwietnia 2013, 08:07Bardzo przydatna :), ale powiem teraz od tej strony pozytywnej. Na mnie serwatka podziałała i będę ją stosować głównie jako środek regulujący pracę moich jelit miałam z nimi ogromny problem i bez colon c nie mogłam zaliczyć posiedzenie :). Po za tym jest w moim produkcie również białko choć mniej zobaczę co będzie jestem dobrej myśli i zaeksperymentuję nie odrzucę go po miesiącu zobaczymy co mi to dało.