Poważnie nie rozumiem swojego zachowania. Jak dziecko, które nie wie, czego chce. Chce mi się ryczeć. Dlaczego 2.5 dnia grzecznie trzymałam dietę, a gdy przyjechał mój chłopak, zjadłam pół pudełka ptasiego mleczka i zamówiłam pizzę do Dextera, no bo taka tradycja? Zamówiłam ją, choć zupełnie nie miałam ochoty, ani nie byłam głodna! Zjadłam całą, dużą pepperoni, choć nie smakowała mi od pierwszego kawałka, była zimna i słona i tłusta :-/
Jestem zerem. Nie kontroluję swojego życia, ani swojej paszczy. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego to zrobiłam :'(
Wszystko zepsułam.
virginia87
11 marca 2015, 13:46Chyba po prostu nie dojrzałaś do tematu odchudzania. Nie chodzi tu wcale o wiek i ogólne podejście do życia. Sam teamt odchudzania i chęci schudnięcia też jest godny nazwania go mianem dorośnięcia. A przynajmniej ja tak uważam i widzę z perspektywy czasu ile razy już zaczynałam i nic nie wychodziło z chudnięcia bo miałam takie naloty jak Ty. 2 dni pięknie a potem wyżerka, która wcale nie jest spowodowana chęcią zjedzenia a raczej potraktowana jako owoc zakazany.
Grubaska.Aneta
10 marca 2015, 16:00OMG ptasie mleczko daj trochę.
ar1es1
10 marca 2015, 09:06Ja zawsze zanim coś zjem shitowego zastanawiam się co to wnosi w mój organizm. Po analizie że to sam cukier, syrop glukozowo fruktozowy, sól, tłuszcze trans itd odechciewa mi się;-) Musisz być dobra dla siebie a takim jedzeniem szkodzisz nie tylko figurze ale również zdrowiu. Pozdrawiam.
blekitnykocyk
10 marca 2015, 08:50zdarza sie ! zapomnij o tym i walcz dalej, :) i nie jesteś zerem!!