Do dzisiejszego Vitaliowego menu dorzuciłam jeszcze:
- kawałek banana i łyżeczkę miodu, bo miałam kwaśną gruszkę w koktajlu
- 4 Baryłki Wedel (168,4 kcal), bo nigdy nie jadłam, a promocja jest w Biedronce, 2 opakowania 9,99
- 2 naleśniki autorstwa Niemęża, w tym jednym "zastąpiłam" pieczywo do kolacji - piszę w cudzysłowie, bo na pewno miał więcej kcal
- i chyba jeszcze wypiję herbatkę z pigwą, taką dziś zakupiłam w osiedlowym sklepie
O ile mogłam przekroczyć limit? 500 kcal?
Może spalę to do przyszłego ważenia...
jasminek__1
25 września 2014, 22:55achh ci mężczyźni...zawsze nas czym ukarmią:P, dasz radę, trzymam kciuki
aleksface
25 września 2014, 22:18spalisz! nie martw sie :D to nie jakos mega duzo