Idealne ciało do Walentynek
Opuszczone: dzień piąty, dzień ósmy, dzień dziesiąty
Nic nie nadrobiłam dnia jedenastego (rest day)
Zjedzone ogółem: pół pizzy XXL, pudełko lodów, 5 piegusków
Nic dziwnego, że waga stoi w miejscu/wzrasta.
Dobrze, że dziś poćwiczyłam, może choć odrobinę nadprogramowych kalorii spaliłam.
- rozgrzewka: może sobie być, FitnessBlender to nie moja bajka
- l.a.b. workout z Simem: wyjątkowo mi przypasował, tym razem tempo nie było mechanicznie zabójcze; jedyne co mnie martwi to ból kolan
- totally fit z Mel B: minął szybciutko, choć był męczący i ćwiczyłam w swoim tempie
- tum z Mel B: to będzie sukces, jeśli kiedyś wykonam te ćwiczenia w całości dobija mnie plank
- cooldown: nie dla mnie; w ogóle cooldown mnie irytuje, każdy jeden, bo zamiast się rozciągać, to wszystko mnie boli, dziwne to...
marta80a
19 stycznia 2014, 16:37Ćwiczenia muszą sprawiać przyjemność. Koniecznie znajdź dla siebie coś co będziesz lubiła ;)
Milciaaa3
16 stycznia 2014, 00:08Nie ma odpuszczania cwiczen:) mysl o lecie,pieknej figurze
Milciaaa3
16 stycznia 2014, 00:08Nie ma odpuszczania cwiczen:) mysl o lecie,pieknej figurze
Nesca85
14 stycznia 2014, 09:13dobry plan, ja też się spinam, mam miec5 do walentynek
virginia87
14 stycznia 2014, 03:03a może przerzuć się na zwykłe ćwiczenia z Mel B? skoro tamte Cię męczą i już kilka razy czytałam i mialam wrażenie, że się do nich zmuszasz.... ja się zmusiłam tylko raz do ćwiczeń-pierwszy raz z Mel B na macie a od tamtej pory już się nie zmuszam tylko mi ich brakuję gdy nadchodzi wieczór :) a uwierz-ja z tych co wolą przed tv posiedzieć i zawsze mają 100 wymówek żeby tylko nie ćwiczyć :) ale nie odkąd znam Mel B :D
FuturaYo
14 stycznia 2014, 02:50ja jak opuscilam dni to zaczelam od dnia ktory mialam robic mimo ze juz "zgubilam sie" w kalendarzu i skoncze pozniej... i mne tez wkurza wiekszosc filmikow z fitness blender