Śniadanie o 11, koktajl, przy czym z braku laku banana zastąpiłam ciasteczkiem i rodzynkami.
Obiad 15:30, pracowniczy, bryzol, ziemniaczki z koperkiem (2 gałki), surówka z marchewki z pestkami dyni i kiszona kapusta.
Kolacja 20:30, 2 kromki chleba razowego ze śliwką z serkiem ricotta, 100 ml jogurtu grejpfrutowego z zieloną herbatą.
W tak zwanym międzyczasie 1 herbatnik w czekoladzie, 1 krówka, kilka krakersików z makiem.
Nie jest to może powalające menu, jeśli chodzi o ilość warzyw, owoców, posiłków - ale przypominam, że obecnie zdecydowałam się na 3 - czy proporcje BTW, ale przynajmniej trzymałam się rozkładu mniej więcej i nie jadłam po kolacji!
Ćwiczeń nie było, z racji urazu kostki
Nareszcie odświeżyłam sobie kolor!
Światło i jakość nie są tu najlepsze, kolor to Pure Paprika, rudy krótko mówiąc; na żywo jest żywszy Choć widzę, że nie pokrył włosów równomiernie, ale ma to swój urok. Mała, ruda, wredna Gwiazda Śmierci
Aha, waga na dziś dzień
69,0 kg
69,0 kg
Sunniva89
2 października 2013, 21:58Całkiem dobre menu , tylko to podjadanie je psuje. Jakbys sie tego pozbyła byloby super. Ładna dziewczyna z Ciebie :)
carmeen_
2 października 2013, 09:22ładne włosy;)
montignaczka
2 października 2013, 08:22fajny kolor :) kuruj tą łapkę Kochana