Zatem, nowy rok 2013 rozpoczęłam z wagą (nago, po załatwieniu czynności fizjologicznych, w okularach - bo bez nie widzę wyniku ) 73,0 kg. Jest dobrze Następne ważenie 1 lutego.
Cel I. TRZYMAM WAGĘ.
Cel II. Osiągam wagę 70 kg do 1 marca. 2 miesiące na 3 kg?? Tak, lepiej tak, jakoś mam "tendencję" do łatwego tycia, natomiast odchudzanie przychodzi mi z trudem, więc chyba lepiej przedobrzyć z czasem, niż po miesiącu stwierdzić, że jestem do niczego ;)
Cel III. Osiągam wagę 65 kg do 1 czerwca.
Cel IV. Osiągam wagę 60 kg do 1 września.
Cel V. Osiągam wagę 55 kg do końca roku.
18 kg na 12 miesięcy? To tylko 1,5 kg miesięcznie!
andula66
1 stycznia 2013, 18:25pewnie ze dasz rade trzymam kciuki ja jestem tego przykładem łatwiej schudnąć niż utrzymać niestety czy zamierzasz do tego ćwiczyć polecam rowerek
Julia551
1 stycznia 2013, 16:13Też mam takie cale-i za każdym razem gdy osiągnę jakiś to kupuję sobie coś,ale nie jedzenie;)Ty nie dasz radę?-no proszę cię!-ten Rok należy do vitalijek;*
.Kicia.
1 stycznia 2013, 16:04Dziekuje Kochana za mily komencik widze ze ty porobilas sobie cele ale powiem ci ze ja tez to byla pierwsza notka taka ogolna ale moje odchudzanie podzielilam rowniez na etapy i wazylam wiecej ponad 100kg niestety i moim cele bylo zobaczyc dwie cyferki teraz mam drugi mini cel dojsc do 90kg itd takze robie juz od jakiegos czasu tak jak piszesz bo to bardzo dobra metoda Pozdrawiam Cie goraco i zycze wszystkiego najlepszego w nowym roku Kicia ;)