Ostatnimi czasy rzadko tu bywam.
To za sprawą nawału zajęć, z którego jestem niesamowicie rada, gdyż
więcej roboty = więcej ruchu = więcej spalonego nadmiaru miękkich terenów
Niewątpliwie dodatkowa dawka aktywności jest jak najbardziej wskazana.
Poza nią, katuję rowerek stacjonarny [ a raczej on mnie ]
Ostatni wynik:
czas: 45 min
370 kcal spalonych
10, 1 km przejechanych.
Sporo tańczę, krzątam się po ogródku robiąc wczesnojesienne porządki.
Jestem również od czasu do czasu w dobrych relacjach z brzuszkami i nożycami.
Dziś po raz trzeci od wstąpienia na Vitalię dokonałam pomiarów. Oto wyniki:
Szyja - od 12.08 - 1 cm
Biceps - od 3.09 - 1cm
Biust - od 3.09 -2 cm [ w sumie od 12.08 -4 cm]
Talia - od 3.09 -1 cm
Brzuch - od 3.09 -2 cm [ w sumie -4cm! ]
Biodra - od 3.09 -1 cm [ w sumie -4cm! ]
Udo - od 3.09 -1cm
Łydka bez zmian.
Nie wiem, czy na taki okres czasu [ miesiąc ] włączając w to dwa weselicha na których byłam, oraz fakt iż nie dręczę się raczej dietą, a staram odżywiać racjonalnie to wynik dobry, czy słaby.
Ja jestem zadowolona.
W dalszym ciągu nie mam w domu wagi, więc nie wiem jak te centy przekładają się na kilogramy...
Hani90
18 września 2012, 12:49Gratuluje cm na minusie;) oby tak dalej kochana;)
ZeroAssoluto
18 września 2012, 12:45gratuluje! każdy spadek zbliża nas do celu, a do tego jest motywacją!:)