Wczoraj nie było tragedii, ale super też nie było. U pierwszej babci udało mi się powstrzymać przed zjedzeniem pysznego ciasta z mascarpone i kremem krówkowym
Wczoraj zjadłam:
śniadanie: musli z jabłkiem i danone light
obiad: 1 schabowy, 1 mielony, odrobina ziemniaków, surówka
kolacja: 1 pieczone udko, 2 łyżki sałatki jarzynowej, 2 spore kawałki sernika
Jak widać było dość tłusto, no i dania nie dietetyczne, ale nawet na to nie liczyłam. Dzisiaj +0,5kg, szybko spadnie
Dzisiaj zjadłam:
śniadanie: pół kostki twarogu półtłustego, jabłko, 3 łyżeczki jogurtu naturalnego, 2 łyżeczki dżemu
obiad: pieczona ryba z marchewką
podwieczorek: jabłko, 2 łyżki jogurtu naturalnego, odrobina musli
kolacja: 2 kromki razowca z plasterkiem sera, 3 plasterki polędwicy sopockiej, pomidor
Ruch:
-skalpel z Ewą Chodakowską
Miałam w planach u mamy nic nie robić, w sensie nie ćwiczyć. Postanowiłam jednak, że zrobię chociaż skalpel, bo jakoś dziwnie mi tak bez ćwiczeń.
Balsamowanie: 1/29
Peeling całego ciała: 1/9
Eridani
3 listopada 2012, 00:52"zrobie chociaz skalpel" - kochana, tez bym tak chciala miec ;) A ciasta - coz jak sie czasem oprzec, grunt to zjesc 2 kawalki a nie 5, prawda :)
200procentnormy
2 listopada 2012, 23:44z kad bierzesz motywacje? swietny wynik..
uLa2012
2 listopada 2012, 19:51sernik ! u mnie też króluje ;pp ;**
madagaskar33
2 listopada 2012, 19:30Twarda babka z Ciebie :) Nie zjesc szarlotki to nielada wyczyn, gratulacje !!!
sto100
2 listopada 2012, 17:33Zgadam się, spadnie szybciutko :) A ja na sprzętach na siłowni ćwiczę, nie w domu :)
I.am.ugly.and.i.know.it
2 listopada 2012, 16:13To 0,5 kg to zaleglosci w jelitach wiec za 2 dni nie bedzie po tym sladu , i tak sie ladnie trzymalas a co do serniczka to oj tam o to , nie mozesz sobie przeciez wszystkiego odmawiac =)
Maarla
2 listopada 2012, 15:5310kg jest bardzo realne! ;))
cindurella987
2 listopada 2012, 15:05jadlospis nie byl najgorszy;) nie miej wyrzutow sumienia;) za to motywacja - bardzo dobra;D
ananasowa
2 listopada 2012, 13:11Wesele to dobra motywacja! Ja mam braciszka za 2 miesiące, mam nadzieje, ze ze 4 kg jeszcze ze mnie ubędzie :D
Matylda132
2 listopada 2012, 11:52ja mam weselicho w czerwcu i tez musze wygadac super :) czasu idealnie zostalo wiec damy rade kochana i ty i ja :)
motylek08
2 listopada 2012, 11:49pewnie, że to dodatkowa motywacja, trzymam kciuki za te 10 kg ;)
znadiia
2 listopada 2012, 10:43Ja mam wesele 26 grudnia ale średnio jestem zmotywowana. A w maju mam wesele brata to już się boję i do tego czasu chciałabym schudnąć
Tysiia
2 listopada 2012, 10:29oj tak zgadza się! taka imprezka jak ślub to ogromna motywacja:D to do maja tylko pół roku? meega:d :*
IWantSTOPloveHimm
2 listopada 2012, 10:06to skoro jest motywacja to dazymy do celu ! ladna obcisla sukienka na wesele ? hm.. jak najbardziej. trzymam kciuki :*
ZizuZuuuax3
2 listopada 2012, 09:58spokojnie dasz radę nawet 15 kg! ;D ale będziesz laska, super motywacja teraz tylko do przodu! ;D