Wyjeżdżam dziś z domu, najpierw noc u siostry, jutro dwa rodzinne spotkania przy stole i weekend u mamy- będzie ciężko Jutrzejszy dzień na pewno nie będzie idealny, przecież nie będę przy babci wybrzydzała, że mięso smażone... że surówka ze śmietaną. Trzeba będzie zjeść to co będzie, ale w rozsądnej ilości. Tego boję się najbardziej. Bo obiad u jednej babci a kolacja u drugiej. Wiecie jakie są babcie Zjedz... no zjedz jeszcze trochę. Z aktywnością fizyczną do poniedziałku też nie będzie zbyt ładnie. Jednak cały następny tydzień przesiedzę na siłowni, obiecuje
Moja mama jest szalona. Podczas wczorajszej rozmowy przez telefon, pełna ekscytacji mówię "mamo ważę już 69kg!" i co usłyszałam? "ty się skończ już odchudzać, bo cie do psychiatry wyślę" Dzięki za wsparcie. Jednak tak to już jest, CAŁE życie byłam albo puszysta albo BARDZO puszysta, dla mojej rodziny to ja już jestem szczupła. Ciężko im się przyzwyczaić do szczuplejszej wersji mnie. Jednak jeszcze -5kg to konieczność.
Miło mi się wczoraj zrobiło jak weszłam na UG i jedna koleżanka z grupy krzyknęła "Klaudia ty jesteś coraz chudsza!". Miło... miło...
Zjadłam wczoraj kawałek sernika, ale żeby nie było w ramach kolacji I połowę babeczki o smaku nutelli... tą babeczkę już mogłam sobie darować, ale była pyszna, najlepsza babeczką jaką jadłam w życiu! Jeżeli jesteście z Trójmiasta i będziecie przechodzić obok magnolia cupcakes to na prawdę warto wydać te 6-7zł na babeczkę od nich. Miód w gębie.
Tak w ogóle to mój chłopak mnie rozwala...
Ja: K. chodźmy do kawiarni na kawę i kawałek ciasta
On: kupmy ciasto w sklepie a kawę zrobimy w domu
Taa... oszczędność na każdym kroku. Jednak po ponad 5 latach związku takie coś już nie razi
Wczoraj zjadłam:
śniadanie: musli z mlekiem
II śniadanie: banan, bułka graham z serkiem
przekąska: jabłko
obiad: pół piersi kurczaka pod pierzynką z cebuli i odrobiny sera żółtego, brokuły z sosem jogurtowym
kolacja: wspomniany sernik i pół babeczki z kawą z mlekiem 0,5%- wiem... wiem...
Dzisiejszego jadłospisu nie będę pisać, bo nie będę miała możliwości wieczorem go uzupełnić. Jednak zakładam, że dzisiaj jeszcze będzie ładnie. Jutro już za to nieco gorzej. Odezwę się w piątek.
Takie cuda tam sprzedają...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wilimadzia
1 listopada 2012, 12:42to babcie przyczyniają się do naszego tycia od zawsze :D
sto100
1 listopada 2012, 09:17Jakbym słyszała mojego :D
mritula
1 listopada 2012, 00:3169? Pięknie !! Ja też chce :) Tylko 800g mnie dzieli :P buziaki :* Miłych wspomnień hehe
uLa2012
31 października 2012, 21:04babeczki ! ładnie to tak nas kusić ? rewelacja... oj ,,święta" będą wyzwaniem dla nas wszystkich no ale damy radę nie ? ;p powodzenia u obu babci ;p ;**
Eridani
31 października 2012, 20:49mniami :) chyba grzech nie sprobowac ;) A co to weekendu to nie martw sie - takie rzeczy sa nieuniknione w normalnym zyciu, wiec na chwile o diecie mozna zapomniec, choc wszystko z umiarem co nie, zeby miec sily zeby wstac od stolu :P milego rodzinnego odpoczynku :)
kuska23
31 października 2012, 19:19oj jak ja Ci zazdroszczę tych 69, ja w tym roku już nie zobaczę 6, ale w przyszłym roku Cię dogonie:-):-):-) a ty korzystaj ze spotkań rodzinnych, stosuj MŻ a będzie dobrze:-*
Maarla
31 października 2012, 18:46O jaaacie! Ale pysznie one wyglądają ;))
Sunshine...
31 października 2012, 13:33Oooch, ale mi narobiłaś ochoty! U nas w Krakowie też sprzedają pyszne babeczki - na Brackiej. Niebo w gębie :D
obwarzanka
31 października 2012, 12:34No to rzeczywiście jesteśmy w tej samej sytuacji;) w dodatku babcie o tych samych mentalnościach, które cieszą się każdym naszym dodatkowym kęsem- ach te Kochane Babcie;) ale masz rację, damy radę! Ty też się trzymaj:)
cambiolavita
31 października 2012, 12:30Masz szczescie, ze masz jeszcze obydwie babcie... Ja juz nie mam zadnej, wiec kochana, nie zaluj sobie u nich jedzonka! Korzystaj poki masz taka mozliwosc :) A co do rodziny, to ja waze 70kg i moja rodzinka tez cala twierdzi, ze juz nie powinnam sie odchudzac, bo juz dobrze wygladam, ale ja tez sobie mysle dokladnie tak jak Ty, ze jeszcze z 5kg to by sie przydalo :) Takze musimy robic swoje :)
newlife.poznan
31 października 2012, 12:16no wiem dokładnie kochana jakie są te nasze babcie :) I moja mama mówi mi ciągle to samo, ahh nie ma to jak wsparcie :)