Było trochę grzeszków w weekend. Wpadło trochę chipsów, alkohol. Ale miałam hamulec :P
Wiele pokus czyha, gdy Twoi znajomi mają nadwagę/otyłość i zupełnie nie dbają co jedzą. Ciągle pizza, chińskie, chipsy, białe pieczywo...
Cieszę się z tych 2 kg, to pewnie woda, ale mam nadzieję, że za tydzień pojawi się 65. :)
Dzisiejsza waga: 66.5
Dziś drugi raz ćwiczyłam z Chodakowską Nie jest łatwo. Po pierwszym razie miałam zakwasy przez 3 dni.
Pytanie do ćwiczących z Ewą: jak zacząć? Rozumiem, że Skalpel jest najlżejszy, więc początkowo powinnam np. codziennie robić właśnie ten trening? Jak długo go robić? Później turbo czy killer? Czy może naprzemiennie starać się robić różne ćwiczenia? Czuję się trochę zagubiona, będę wdzięczna za wskazówki.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
tttrrr
19 sierpnia 2013, 22:52Masz swietne spadki! - Gratuluje!!! ;) ja cwicze z Ewą już od jakiegos czasu (ok. pol roku z przerwami :D). Zaczynalam od skalpela - im czesciej tym lepiej :) a gdy juz poczulam sie na tyle 'silna' po 2-3 tyg podeszlam do killera. W killerze jest wiecej cwiczen kardio, a w turbo siłowych. Obecnie wydaje mi się, ze turbo jest dla mnie mniejszym wyzwaniem, ale chyba dlatego, ze jestem w stanie tą siłówkę zrobic... znowu moja kolezanka mówi, ze dla niej killer jest prostszy, bo ma większa wytrzymałosc na tych cwiczeniach kardio. Ale wedlug mnie po skalpelu jednak killer - chyba, ze miesnie dadzą juz radę na cwiczeniach siłowych - to turbo
karolcia191993
19 sierpnia 2013, 20:09ja zawsze poprzestawalam na Skalpelu, Killer hmm nazwa mówi sama za siebie :D skalpel ładnie wymodeluje Ci ciało :)) myślę, że na początek wystarczy tak 4 razy w tyg, chyba, że dasz rade to codziennie :) PS gratuluje wagi !!
gappy
19 sierpnia 2013, 15:39Cześć! 3 lata temu byłam na diecie Dukana i wberw wielu negatywnym opiniom uważam ją za skuteczną. Schudłam w ciągu 2 miesięcy z 72 do 63 kg i co najważniejsze nie miałam efektu jojo (wróciło mi potem jakieś 2 kg). Trzymam za Ciebie mocno kciuki i wierzę, że Ci się uda. Jeżeli chodzi o alkohol to w trakcie diety piłam go bardzo dużo i mimo to chudłam, pamiętaj jednak żeby to była czyta wódka + cola zero a będzie ok :) Moja rada na przyszłość nie zapomnij o ostatniej fazie diety bo ja ją zaniedbałam i to pewnie przyczyniło się do zaniechania nawyku racjonalnego odżywiania, teraz skutki są jakie są.... Najważniejsze - nie poddawaj się!