A U TESCIOWEJ TO JUZ TOTALNIE MASAKRA
KARKÓWKA Z GRILLA I DO TEGO KIEŁBASKA I WÓDKA OJOJOJ
ALE W NIEDZIELE SIE STARAŁAM BYC GRZECZNA.Niestety musze to odpokutowac w tym tygodniu i byc bardzo grzeczna.Walczymy dalej tydzien za tygodniem.Idzie po mału ale jakos idzie.Dzisiaj juz wszystko normalnie dukanowskie śniadanko itd itd.Na obiad piers kurczaka gotowana plus cos tam wysmyse hmmm serek pewnie jak znam zycie.i ogórek obowiazkowo.Ciężki tydzien bedzie ale zleci i bedzie dobrze.Wczoraj był mecz stali z rzeszowek 1 w tym sezonie i co i kupa przegrali!!! Cóż miejmy nadzieje ze u nas 10 kwietnia wygraja.Zobaczymy.Dzisia i jutro 2 zmiany znów.Chciałam jechac rowerem alejak mam jechac jak pada deszcz .A wcoraj tak ładniebyło.Oj ten tydzien nie pozwole sobie na nic.ale leprze to niż slodycze których nie jem juz 13 dni:) byla raz czekolada gorzka ale tylko kawałek.I dajemy spkój.Bardzo chciałabym mój cholerny brzuch spuścic ale cos jest bardzo opornie.Cóż damy rade.Ale jeden plus w weekend ogladalismy obrączki i garnitur na wesele.I nie powiem było fajnie mniej wiecej mamy punkt odniesienia co do obrączek:)))))
Az nie moge uwiezyc że to wszystko idzie takimi wielkimi krokami:)
Juz mamy kwiecien jeszcze tylko 5 miesiecy i heja:P
A ciało oporne jak jasna cholera.I juz tak sie pilnuje niż tłustego nie jem i co?
Woda to litrami idzie:) Przynajmniej nie mam problemów w kibelku.
A co do mojej sukni to zostawiam sobie ja na jakis sierpien i juz, po co teraz .Bez sensu.a jak schudne jeszcze wiecej i bedzie za luzna.Zostawie ja na ostatnio chwile.
Vitalia mnie motywuje dlatego staram sie wchodzic jak najceściej i czytac wszystkie zmagania z kilogramami:) Skoro innym sie udaje no to mi tez sie uda.PO mału ale skutecznie.:))))
kroliczek90
4 kwietnia 2011, 17:50ja też potrzebuję sukienki ale na wesele i boję się teraz kupować że bedzie za luźna :P