Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zacząć- nie zacząć?

Wciąż nie możesz zacząć? Może na początek zrób jakieś drobne ograniczenia, to potem będzie łatwiej. Ja teoretycznie wiem wszystko o odchudzaniu, ale praktycznie też nie mogę się zmobilizować. Nastąpiło zmęczenie materiału.

Mi Was tez brakowało ..ale wstyd powstrzymywał przed " pamiętnikowaniem " .............ale już dosyć ..jak się okazało że po kurtkach muszę coś lżejszego założyć to ....klops ...ciasne ciuchy i w końcu zostałam tylko na dżinsach i bluzkach :( .....też mi się marzy ten motylek niegdysiejszy :)............................. a wybrałam dukana bo jest bardzo podobny do diety bez węgowodanów -- atkinsa ....... wiem, że na dłuższą metę tyle białka nie jest zdrowe ale sama otyłość i związane z nią dolegliwości też do zdrowia nie prowadzą . Zobaczę jak mi pójdzie to zrzucanie wagi z dukanem i zdecyduje czy warto to ciagnąć...jak na razie jest całkiem nieźle :) .pozdrawiam ciepło :)

No i co u Ciebie, wciąż się jeszcze wahasz, czy zrobiłaś już jakiś krok do przodu? Zawsze można i trzeba coś dla siebie zrobić. Napisz, napisz, jak Ci idzie.

Żadna dieta nie daje gwarancji bycia szczupłą. Tylko Twoja silna wola i rozsądne jedzenie. Lekkie, bez przejadania. Ja to wiem, a w Krynicy udawałam, że nie mam pojęcia i mam efekty. Ale już rękawy zakasałam i do lata będzie znowu 64, mam nadzieję. Zamiast się wahać po prostu zacznij.

jest tak dobra jak druga. Ja tam w Ciebie wierzę,ale zacząć musisz SAMA. Do biegu......gotowa?????? START!!!!!!!!!!!!