Dokładnie jak w tytule, teraz muszę się solidnie napracować przy zmianie moich przyzwyczajeń.
Jutro czeka mnie ciężki dzień (czekają mnie badania) w pracy nie ciekawie, w domu...hm mam nadzieję że pewien rozdział za nami.
Jutro mam jeszcze kilka spraw do załatwienia i może być ciężko z pięknym startem z moim zeszytem. Już sobie zaplanowałam, że każdego miesiąca chcę zgubić 4-5kg i to mi się uda :)
Już ograniczyłam słodycze, odstawiłam ulubioną cole zero a od poniedziałku, sama sobie będę gotować obiadki.
Pozostaje tylko problem ćwiczeń, no tu ciężko, zostaje rower albi spacer, póki co jednak brak czasu. Muszę się bardziej zorganizować z czasem.
Dziś była miła niespodzianka, na wadze -1kg, pytanie jakim cudem :)
Pozdrawiam. Pa
Cathwyllt
24 sierpnia 2017, 10:28Nie chcę psuć Ci nastroju, ale takie duże spadki to zwykle woda (ale cieszą tak samo :D ). Plan wygląda super, te 4-5 kg miesięcznie, mam nadzieję, że Ci się uda. I pochwal się kiedyś tym pięknym różowym zeszycikiem, może zainspirujesz kogoś do chudnięcia z taką papierową pomocą - ja w każdym razie bardzo chciałabym go zobaczyć :)
lapaz80
24 sierpnia 2017, 07:26Kg spadku to super. Pilnuj się a będzie dobrze. Musiaż wygospodarować czas na ruch. Może mata w domu przed telewizorem. Brak czasu to tylko wymòwka.
.Wiecznie.Gruba.
24 sierpnia 2017, 07:05I znów wymówka na start? :(
VITALIJKA1986
24 sierpnia 2017, 06:53-1kg to juz jest cos:)
theSnorkMaiden
23 sierpnia 2017, 23:14Bierz to za dobra monete i niepytaj jakim cudem tylko drąż skałę :) plan dobry teraz czas na realizacje