Przprowadzka,urlop,uroczystość rodzinna - wszystko to, co nie pozwala trzymać się zdrowego odżywiania.
Jest mi źle i ciężko, że tak zaniedbałam siebie i Vitalię równierz. Wracam do normalności, zapas jedzenia zrobiony, tylko gotować i chudnąć. Tylko strach jutro wchodzić na wagę, ale zrobię to dla własnej świadomości.
3majcie się kochane, abyście były silniejsze niż ja :)
Edit: myślałam że będzie gorzej,waga pokazała 114,3kg czyli wzrost o 1,1kg, jedzenie swoją drogą,a wysiłek to wszystko zrównoważył. A więc wracam do żywych :
lapaz80
18 sierpnia 2017, 12:32Powodzenie
theSnorkMaiden
17 sierpnia 2017, 12:01Powodzenia. Niedaj sie tym razem
.Wiecznie.Gruba.
17 sierpnia 2017, 11:11Powodzenia
Cathwyllt
17 sierpnia 2017, 09:52Oj, z tymi urlopami... Ja jak stanęłam po urlopie na wagę to w 0,3 sekundy podjęłam decyzję o diecie :D Ale czym byłoby życie bez drobnych przyjemności i folgowania sobie od czasu do czasu?