Hejka,
Dziś dzień kolejnego mierzenia, ważenia i zaglądania do korytka z grzeszkami - dzień sądny tak zwany. Nie udało mi się pozostać bezgrzeszną. Były ciastka, wafelki i batony. Jedyne co się udało to zminimalizować ryzyko wielkich strat i wybierać wersje "nieco light" tych jedzeń zabronionych. I tak zamiast zjeść całą paczkę wafli, zjadłam jednego do kawy. Zamiast ciasto do pełnego brzuszka - jeden kawałek (cienki) i wolno przeżuwany...żeby smak mi zastąpił ilość. Baton...to było wyzwanie... w sklepie miałam w ręce kilka batoników...ale ostatecznie do kasy doszło ich 2 (jeden jakiś energy coś tam z białkiem 250 kcal - dalej mam go w torebce i czeka na głoda, drugi z liofilizowanych malin 37 kcal (?!?) czyli chyba taki żeby zmysły oszukać - dobry był oszukista :))
Moje grzechy widać na wadze - spadek tylko 0,5 kg. :( :/ i dobrze mi tak obrzarciuchowi. Diety winić nie moge, starała się pani dietetyk ale pacjent wie lepiej... Shame on me...
A dziś w tak ważny dzień "ważny" zjadłam 4 rogaliki francuskie do kawy, aby zajeść gorycz porażki przy ważeniu... Pocieszam się, że następne ważenie za cały tydzień i prosiątko zdąży wybiegać :P
Sama nie wiem...niby spadek jest, zgodny z założeniami...ale oczekiwania były większe :( Na początku było więcej w dół... I pada. I jakoś tak zimno i smutno... Buuuu!
Nie będzie źle, tylko jeszcze muszę się ogarnąć :)
alraunaaa
9 października 2017, 14:37Czasem nawet takie niby nieduże wyrzeczenia to duży postęp, trzymam kciuki:)
EWE666
25 września 2017, 09:42u nas dziś pięknie:) jesień podobno jest najlepszym czasem na odchudzanie bo dojście do formy i wszelkie niedoskonałości można zakryć ubraniami :) PS. Żeby każdy miał tylko jedzeniowe grzeszki ... :) Pamiętaj, że w pierwszej kolejności jesteś fajnym człowiekiem. Ciało to ma być przyjemna rama :)
jarzywo
25 września 2017, 15:39:) rama jak z jogi :) Miłego dnia
EWE666
24 września 2017, 21:50Nie poddawaj się
jarzywo
25 września 2017, 09:11Dzieki za mile słowa... to jesień tak działa na optymizm :)