W sumie nie wiem czemu, ale dziś jest jakoś słabiej.. Może dlatego, że planowo powinnam mieć już okres... a może z powodu mniejszej staranności w przygotowaniu się do dzisiejszego dnia.
Źle rozplanowałam godziny posiłków i mam spadek energii.. duży jak na mnie. Jest też porcja zakwasów po wczorajszym ruszeniu zadka.
Jedyne na co mam ochote to leżenie pod kocykiem, może film...może czekoladka... oj chyba to byłby błąd... sie zobaczy :)
Komu sie dziś nie chce ręka do góry! Mi, mi, mi, mi ....i mi...minionki :P
tibitha
15 września 2017, 18:48Kocyk, film ok, ale zamiast czekoladki może marchewka albo jakiś owoc. Na zakwasy polecam magnez (mnie pomaga). Mam też sposób na to kiedy nie chce mi się ćwiczyć - poćwicz 10-15 minut, jeśli nadal nie czujesz chęci na dalszy trening to odpuść, a jeśli poczujesz energię do dalszego działania to dokończ. Dobre i kilka minut, które się poruszasz i spalisz trochę kalorii. Pozdrawiam :D
jarzywo
15 września 2017, 20:00Rady całkiem zacne :) dzięki. Niestety skurcz mnie złapał w nodze i bede się dziś lenić. Może bez czekolady ale małe przedweekendowe lenistwo...no cóż. Jutro raczej nie bede mieć tyle czasu wieczorem :) Miłego wieczoru :)
tibitha
15 września 2017, 20:19Wzajemnie :D