Witam,
poniedziałek-pierwszy dzień postu był bardzo kryzysowy. od 12 czułam straszne osłabienie, głowa zaczęła pobolewać. A że przynajmniej dwa razy w miesiącu dopada mnie migrena, więc i tego dnia się okropnie bałam, że tak sie stanie. Wróciłam do domu po 15, a na spacerku z psem myślałam, że zemdleję. Ale jakoś się udało wrócić. zjadłam obiad i zasnęłam. Na szczęście, po przebudzeniu czułam sie świetnie i tak jest (tfu, tfu) do dzisiaj.
Menu
1dzień
śniadanie -marchewka z jabłkiem i porem
śniadanie II - surówka z ogórka kiszonego, pomidora i cebuli
przekąska - jabłko x2
obiad - leczo
podwieczorek - jabłko
kolacja - zupa ogórkowa
5 herbat (rumianek, yerba mate, mięta)
1,5 l wody
2 dzień
śniadanie - leczo
śniadanie II - surówka z pieczonym burakiem, surówka: pomidor, papryka, ogórek kiszony
przekąska - jabłko, grejfrut
obiad - bigos
podwieczorek - jabłko, sok pomidorowy
5 herbat (rumianek, yerba mate, mięta)
1,5 l wody
bieganie: 9,2km
Na razie jest ok. Nie chodzę głodna, a tego się najbardziej bałam. Zobaczymy, jak będzie dalej.
pozdrowionka i miłego dnia ;-)
Magdalena762013
6 kwietnia 2016, 18:20Słyszałam o tych bólach głowy przy przejściu na dietę, ale moze już będzie ok?
OnceAgain
6 kwietnia 2016, 10:15Ciekawa jestem efektów Twojej dietki :)
cambiolavita
6 kwietnia 2016, 10:10Masz dobre menu, nie jesz za duzo, tylko a czytalam, zeby nie przesadzac z iloscia jablek, najlepiej jesc 1-2 na dzien, nie wiecej. Na 2 sniadanie i podwieczorek lepiej zjesc jakies warzywa, kiszonki, a jablko najwyzej do nich dodac jako maly dodatek.