witajcie,
spieszę z wyjaśnieniem milczenia. wczoraj zdałam bardzo ważny "egzamin". Wystąpienie trwało 1,5 godziny, z czego godzinę odpowiadałam na pytania. taki wstęp do dalszego etapu "kariery". pochłonęło to mnóstwo mojego czasu, nerwów, stresu, słodyczy, kawy, a nawet w skrajnych sytuacjach płaczu. to juz za mną, a przede mną wcale nie lepiej, bo to nie koniec. dalej trzeba pracować, uczyć się jeszcze więcej i intensywniej. noc cóż, jak się taką drogę życiową obrało, to szkoda to przerwać. po pierwsze dlatego, że może to w przyszłości zaprocentuje. da szansę na lepsze życie, rozwój. Po drugie: szkoda by było to zaprzepaścić...
jedzeniowo nawet nawet ;-)
ćwiczeniowo klapa.
waga: 64 kg
decyzja podjęta: maraton Orlen. Zaczynamy treningi!!!
miłego dnia
vitafit1985
14 grudnia 2014, 16:17A co to za egzamin?
Magdalena762013
12 grudnia 2014, 17:08Czyli nawet dobrze, ze tu nie zagladalas, bo dzieki temu nie rozpraszalas sie, prawda? Moze teraz juz zagladaj? Pisz? Czytaj?
Grubaska.Aneta
12 grudnia 2014, 16:46Ano szkoda.
Ahnijaa
12 grudnia 2014, 11:27Rozgrzeszenie jest i oczywiście gratulacje też są :-)))
OnceAgain
12 grudnia 2014, 10:27Czy mamy od wczoraj mówić do Ciebie Pani Doktor ;). Super że masz jeden problem z głowy. No a jak człowiek przygotowuje się do ważnego projektu to myśli tylko o nim więc masz wybaczone te kilka grzeszków :)