Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
`jest dobrze...;)))


Hej Kochane,


U mnie wszystko oki, choć tak jak się spodziewałam przenieśli mnie do innego działu. Pracę mam na wyciągnięcie ręki. w budynku obok bloku..od miesiąca nie ruszam się z domu. Wcześniej chodziłam dziennie 4 kilometry...Jak mi tego brakuje....Ale co tam, nie ma co narzekać! trzeba wziąć się w garść... A więc w pracy troszkę kicha, bo zwolniły się dwie osoby przez kierowniczkę. Kierowniczkę zdegradowali. A w sekretariacie przyjęli nową dziewczynę, którą miałam przeszkolić i pomóc...na początku było mi tam ciężko, bo jak przejrzałyśmy papiery, to się okazało, że jest straszny bajzel od października...Umowy nie rozliczone, faktury nie zapłacone...musiałam to wszystko naprawić.. chyba powoli wychodzimy z tego bagna...Mam tam być do 4.04...Obym tylko nie została tam na dłużej, bo zwariuje....
Oki, dość narzekania na pracę....



Jeśli chodzi o jedzonko, to właśnie przez ten miesiąc się nie popisałam zbytnio i biję się w pierś, że tak to wyszło...widzicie, jak duży wpływ ma praca na naszą dietę...Przez ten cały stres w pracy tak mi się skurczył żołądek, że przez cały dzień z nerwów nic nie jadłam (nie było też na to czasu) a potem w domku mogłam zjeść konia z kopytami...Jakoś od tygodnia wmuszam w siebie w pracy- serek wiejski i jabłko. Muszę sobie normalnie przypominać żeby coś zjeść i wtedy robię przerwę i niech się wali i pali-ja muszę zjeść. Na całe szczęście dużo piję herbat- koleżanka z pracy namówiła mnie na picie ziołowych herbatek- i tak zakupiłam sobie: miętę, melisę i rumianek. Ona od jakiego miesiąca pije codziennie 2 kubki rumianku i przestałą mieć problemy z zatwardzeniem...działa świetnie na jelita...pijecie?coś słyszałyście?

Jeśli chodzi o wagę, to nieznacznie poszła w górę, ale to pewnie z racji okresu, który właśnie się kończy.. 
ćwiczeniowo-dalej 5 razy w tygodniu, tylko już po godzince. I tak w kratkę- 5km na bieżni, orbitrek i rowerek. Codziennie coś innego.
 W soboty-basen i sauna.

Po za tym jeszcze studia- i tu coraz mniej czasu na to, ale wracam na dobre tory- ważne, że mi się chce!!!

A tak w ogóle ja się pytam gdzie jest WIOSNA???



Miłego wieczorku Kochane!!!!
  • Milena.milena1

    Milena.milena1

    20 marca 2013, 20:00

    Praca ma chyba najwiekszy wplyw na nasz tryb zycia I odzywianie!!!!!!!!! Wiem cos o tym............ Mimo wszystko swietnie Ci idzie I ta ilosc cwiczen!!!!!!!! Tylko pogratulowac Ci mozna!!!!!!!!

  • wikieliwero

    wikieliwero

    19 marca 2013, 07:17

    podziwiam, że mimo takiego nawału w pracy i sytuacji dajesz radę z ćwiczeniami w domu. Fajnie :) A co do wiosny to ehh..... brak słów. Już nie mogę się doczekać.

  • cambiolavita

    cambiolavita

    19 marca 2013, 01:34

    Mimo problemow i tak swietnie sobie radzisz! Herbatki ziolowe sa super! No i masz racje, ze trzeba jesc w pracy, chocby sie walilo i palilo! Nasze zdrowie jest najwazniejsze!

  • fantasia1983

    fantasia1983

    18 marca 2013, 18:51

    Widzę ze nawet jak Cię nie ma na V. to i tak grzecznie trzymasz się zdrowego, aktywnego trybu życia, brawo!

  • mili80

    mili80

    18 marca 2013, 18:45

    No to super Ci idzie dietka i ćwiczonka :) Właściwie to zdrowo i aktywnie sobie żyjesz, 5 razy w tygodniu ćwiczenia to raczej nie jest siedzenie w domu hehe :) Życze powodzenia w pracy, na studiach i w życiu kochana!! :* I też mi się wiosny już straaaaasznie chce :)

  • no.more1993

    no.more1993

    18 marca 2013, 18:20

    dużo się u Ciebie dzieje, ale przynajmniej się dzieje :D a może waga poszła w górę bo mięśnie się pokazały? :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.