Hej dziewczynki;)
Ale szybko minął tydzień, no nie? za szybko uciekają te dni, tygodnie...
Wczoraj poszłąm na zumbę. Ubrałam się w dresiki i luzną bluzkę na ramiączkach. I powiem szczerze, że nastawiłam się niepotrzebnie że będzie super hiper. A było średnio. Dziewczyna bardzo młodziutka próbowała zarazić kobity dobrym humorem. Ale średnio jej sie to udawało. średnia wieku babeczek mnie troszkę powaliła, bo tak ok. 45 a może więcej. Chyba byłam najmłodsza...;)
50 minut to trwało, ale dziewczyna przepraszała, że troszkę się spóźniła, bo ma zajęcia i musi przejechać pół miasta.
Potem sprawy organizacyjne i niepotrzebne gadanie.
A ja chciałam juz tańczyć!!!
Potem troszkę się rozkręciło i było fajnie, choć nie potrafiłam wszystko dobrze powtórzyć to i tak wyszłam spocona jak myszka heheh.
Wniosek: będę chodzić, ale może gdzieś indziej, z inną grupą albo z inną instruktorką. Zobaczymy!!! mam to szczęście, że moge troszkę pomarudzić. I w razie czego zmienić klub. Ale tez tak myślę, że zrobiłam się bardziej wymagająca. Kiedyś wystarczyło mi, że sie po prostu ruszam, chodzę gdzieś, nawet do jakiegoś Kazika, gdzie sprzęt jest z tamtej epoki a instruktorzy kiepscy. A teraz zwracam uwagę na detale... Tez tak macie?
Ale szybko minął tydzień, no nie? za szybko uciekają te dni, tygodnie...
Wczoraj poszłąm na zumbę. Ubrałam się w dresiki i luzną bluzkę na ramiączkach. I powiem szczerze, że nastawiłam się niepotrzebnie że będzie super hiper. A było średnio. Dziewczyna bardzo młodziutka próbowała zarazić kobity dobrym humorem. Ale średnio jej sie to udawało. średnia wieku babeczek mnie troszkę powaliła, bo tak ok. 45 a może więcej. Chyba byłam najmłodsza...;)
50 minut to trwało, ale dziewczyna przepraszała, że troszkę się spóźniła, bo ma zajęcia i musi przejechać pół miasta.
Potem sprawy organizacyjne i niepotrzebne gadanie.
A ja chciałam juz tańczyć!!!
Potem troszkę się rozkręciło i było fajnie, choć nie potrafiłam wszystko dobrze powtórzyć to i tak wyszłam spocona jak myszka heheh.
Wniosek: będę chodzić, ale może gdzieś indziej, z inną grupą albo z inną instruktorką. Zobaczymy!!! mam to szczęście, że moge troszkę pomarudzić. I w razie czego zmienić klub. Ale tez tak myślę, że zrobiłam się bardziej wymagająca. Kiedyś wystarczyło mi, że sie po prostu ruszam, chodzę gdzieś, nawet do jakiegoś Kazika, gdzie sprzęt jest z tamtej epoki a instruktorzy kiepscy. A teraz zwracam uwagę na detale... Tez tak macie?
Wczoraj jedzeniowo:
śniadanie: owsianka z bananem i mandarynką
II śniadanie: serek wiejski z kiełkami
obiadek z lunch-boxa (hehe) sałatka z ryżem- zjedzona przed 15
w bibliotece - sok pomidorowy z tabasco
kolacja po zumbie - jogurt
śniadanie: owsianka z bananem i mandarynką
II śniadanie: serek wiejski z kiełkami
obiadek z lunch-boxa (hehe) sałatka z ryżem- zjedzona przed 15
w bibliotece - sok pomidorowy z tabasco
kolacja po zumbie - jogurt
Znikam do robotki kochane moje...
miłego dzionka ;))
miłego dzionka ;))
mili80
25 stycznia 2013, 13:56Dla mnie też bardzo ważna jest atmosfera- grupa i instruktorka! Jak grupa chętnie i ochoczo ćwiczy to aż motywuje do tańca, moja koleżanka w Fitdance super prowadzi polecam!! Super menu :))
Cookie89
25 stycznia 2013, 13:36Tydzień to aż za szybko minął :) Ale wydaje mi się, że to normalne, że wymagasz teraz więcej - w końcu człowiek się rozwija w każdej dziedzinie i chce więcej.
Tysiia
25 stycznia 2013, 13:20słyszałam różne opinie o tej zumbie :) faktycznie, że to rewolucja ostatnimi czasy, ale jakoś w pobliżu mnie nie mam okazji tego przetestować:P
wikieliwero
25 stycznia 2013, 12:00bo instruktor musi odpowiadać. Tak jak ja nie wyobrażam sobie innego instruktora i jego zastepcy u siebie na sztukach walki. Jak widziałam innego w innej grupie to po prostu mnie trafiało. To ma być przyjemność chodzić dodatkowo gdzieś gdzie się a nie męczyć bo coś nie pasuje.
fantasia1983
25 stycznia 2013, 11:45Tak jest że jedne instruktorki na nam pasują a z innymi nie chce się ćwiczyć. Ja mam tez swoje dwie ulubione i za nimi w ogień;)
OnceAgain
25 stycznia 2013, 10:28No niestety też tak mam :) jak już zasmakuję czegoś lepszego to ciężko wrócić do starych rzeczy. Ja na zumbę chodzę do jednej szkoły tańca ale kiedyś na siłowni była promocja więc się wybrałam i tragedia - tak jak u Ciebie zamiast tańczyć niepotrzebne gadanie. Dużo też zależy od osób i instruktora więc jak tam Ci nie przypasiło to szukaj dalej bo zumba może być na prawdę super :)
Kamalo
25 stycznia 2013, 10:27w miarę jedzenia apetyt rośnie więc dokładnie to samo jest z ćwiczeniami. A swoją drogą to dobry znak - lepiej poznałaś swoje ciało i masz już w stosunku do niego wyższe wymagania. Dobrego weekendu!