Dzisiaj nareszcie chorobowy przełom. Nie jest ekstra, ale po wczorajszym wziewnym leku od laryngologa na oskrzela jest zdecyzowanie lepiej. To już 6 tydzień, więc przydałoby się wyzdrowieć. Nawet ochota mnie wzięła na zrobienie porządków domowych szafowych, jak tylko przyjdę po pracy. Za oknem wiosna, trzeba przepędzić zimowe rzeczy z szafy ;). Za to od wczoraj Małż chory i jak to z facetem - boli gardło, ma chrypę a prawie umiera...
Od ok. 2 tygodni piję herbatę białą i powiem Wam, z nią można zrezygnować z kawy. Faktycznie daje koopa. Uwielbiam białą liptonkę z granatem. Mniam...
Waga nadal wskazuje 76,8 kg. Jest zatem szansa na spadeczek zaraz po @. Wczoraj już mnie łapska swędziały i 2x zamachnęłam się do szafki z czekoladą. Na szczęście kostka gorzkiej czekolady ukoiła tęsknotę i na tym się skończyło :P.
roogirl
31 marca 2016, 21:46Ja piję kawę, bo lubię nie dlatego, że daje kopa. Wręcz śpię po kofeinie :)
Janadiecie2016
1 kwietnia 2016, 10:19Ja również, ale dzięki herbacie udało mi się oszukac organizm i zejść z 5 do 2 kaw/dzień
roogirl
1 kwietnia 2016, 11:07Ja nigdy nie piłam więcej niż 2 dziennie, więc też chyba ok :)
angelisia69
31 marca 2016, 16:54ja lubie wszelakie herbaty,ale biala mi nie podpasowala.Zreszta te expressowe liptona z prawdziwa herbata maja malo wspolnego.Polecam kupic susz/lisciaste i samej zaparzac,a nie pomielone wiorki.Wspolczuje tylu chorob :( ale oby bylo lepiej.Powodzenia
Janadiecie2016
1 kwietnia 2016, 10:22Nie piję ekspresówek, to nie jest herbata :). Dostałam nową mieszankę testową liści i owoców granatu. Dopiero w trakcie wdrożenia na rynek. Oprócz białej herbaty, owoców granatu jest tam jeszcze bławatek.