Hej
Dziś miał być spokojny dzień a tym czasem dostałam takich rewolucji żołądkowych, że bałam się wyjść z domu :P Na szczęście chyba przeszło :) do tego w końcu pojawiła się @. Ciekawe na ile zawita ( rozmyśla) nigdy to nie wiadomo. Jutro wracam już do mojego chaosu zwanego odpowiedzialnym i samodzielnym życiem ( tak bardzo nie chce tam jechać), więc postanowiłam się zważyć, żeby wiedzieć z jaką wagą wracam. Mogła podskoczyć przez moje dwudniowe obżarstwo, aczkolwiek nie przejmuję się tym chyba bardzo, bo co się odwlecze to nie uciecze a tym bardziej snuje się po odpowiednich torach :) w drodze do celu :) o pracy może kiedy indziej prócz tego, że jej nienawidzę to jak teraz o tym sobie pomyślę to zbiera mi się na wymioty, więc szkoda sobie zagmatwać teraz głowę przed spaniem :) praca sama w sobie nie jest zła, ale Ci LUDZIE doprowadzają do stanu histerii najsilniejszych psychicznie nawet, ehh. Dietkowo jak najbardziej na plussss
Menu:
*4 śliweczki ( mmm takie soczyste i słodkie, szkoda, że takie drogie :D)
*kurczak grillowany ( cały dzień go jadłam no i na jutro jeszcze zostało :D)
*orzechy ziemne
+ dużo spacerków z piesełem i dodatkowa dobitka wieczorem +1,5 h intensywnego maszerowania :P
Czas uciekać spać, jutro przed wyjazdem trzeba się ogarnąć, więc uciekam już spać:)
Kolorowych snów Wam życzę :))
piatek55
7 marca 2014, 17:42Dobrze że przeszło ;) Menu trochę biedne :D Ale jest okej :)
Jaime_Faire_Du_Shopping
7 marca 2014, 15:08Szczerze powiedziawszy nie ćwiczę w ogóle. Jestem na takiej diecie, która ma nakręcać metabolizm a potem spalkac tluszcze a jak miałabym do tego ćwiczyć to spaliłabym węglowodany a białko przerobiła w mięśnie :) a ja musze się pozbyć tłuszczu :)
smileforever
7 marca 2014, 15:01hej ;* wiesz co, mam takie pytanko :) ćwiczysz coś ogólnie ? bo planuję rozpocząć skalpel chodakowskiej i nie wiem czy taki "codzienny" mi w jakiś sposób pomoże :)
ona1991wawa
7 marca 2014, 11:23i tak trzymac :) mi też by taki piesel się przydał żeby sie poruszac wiecej :)
kingulka1990
7 marca 2014, 09:46Dobrze, że już Ci przeszło ;) I super, że dietkowo ok ;) Trzymaj się tak dalej ;) powodzenia !