Ważenie ustawione na poniedziałek, może trochę niefortunnie, bo po weekendzie. Ale miało mnie zmotywować do trzymania się w weekend :). Jak na razie jest dobrze. Waga na dziś 62,8 kg czyli minus 1 kg od ostatniego ważenia
Menu na dziś:
Śn- dwa panacakes z otrębów z bananem
II śn- mandarynka
Ob- kasza jaglana z warzywami po meksykańsku
Po- potarty seler z marchewką i jabłkiem
Kol- kromka razowca z polędwicą, papryką i ogórkiem. I pewnie wpadnie kawałek oscypka ;) Mąż przywiózł z Zakopanego i nie umiem się oprzeć, niestety...
Trzymajcie się chudziny :)
NewMum
4 lutego 2015, 21:42Gratuluję spadku :) też jakbym miała oscypka w domu nie zawahałabym sie go uzyc hehe
ewelajnax
2 lutego 2015, 20:38Seler, marchewka i jabłko-cudowne "słodycze" :) Gratuluję straconego kilograma i serdecznie pozdrawiam ;)
Estysia
2 lutego 2015, 16:33A wolisz na ciepło czy na zimno? Bo ja za oscypka na ciepło, takiego rozpływającego się, to mogłabym.. ha ha, no nie zabić, oczywiście! (widzisz, jak te filmy wpływają na człowieka?) Ale no, bardzo lubię :-)
JaGrucha
2 lutego 2015, 16:51Ja lubię pod każdą postacią, niestety ;)
Estysia
2 lutego 2015, 16:25Ładnie Ci waga spada. Oby tak dalej. A oscypki tez lubię. Z żurawiną wręcz uwielbiam!
JaGrucha
2 lutego 2015, 16:27Ja niestety oscypki bardzo lubię. Staram się dzieluć je na małe kaeałki i jeść kilka dni. Ale najchętniej pożarłabym od razu całe :)