tak, dziś powróciłam z ćwiczeniami :) lekko nie było ,ale dałam radę. Jutro powrót do pracy. mam nadzieję, że mi się nie pogorszy. Ta cała klima jest zabójcza, a na popołudniówce to pot po tyłku będzie się lał :-P
Wiecie? Sąsiadka podobno zaczyna się odchudzać i ma nadzieję, że jej córkę to zmobilizuje. Ona waży w sumie tyle co ja, ale jest bardziej napompowana i "zgrudkowana" (ja jestem z tych zbitych), a jej córka waży więcej o jakiej 2 kg i ma 12 lat... Pierwszy rzut odchudzania to bardziej dietetyczne posiłki... wszystko fajnie, ale jak mówię, że ruch to podstawa to zaczynają się wymówki , że czasu brak, że młodszy syn przeszkadza, że nie wie co i jak.... Dałam jej proste rozwiązanie. Syn idzie do nas na godzinkę a ona z córką w tym czasie ćwiczy z Ewką i ma jeszcze czas na ogarnięcie się po ćwiczeniach. Mąż wraca późno więc nie będzie miała podglądaczy. Myślicie, że skorzysta? coś czuję, że na gadaniu się skończy... jak u wielu osób. Chciałabym się miło zaskoczyć...
uwaganadwaga
4 kwietnia 2013, 10:50Moja sąsiadka stanowczo odmawia odebrania czegokolwiek, generalnie jest bardzo nieuprzejma, a dobrzy sąsiedzi są na wagę złota- szczęściara z ciebie!!!!
mery90
3 kwietnia 2013, 09:30ale jesteś fajną sąsiadką :)
PaniCapulet
2 kwietnia 2013, 21:47Niektórzy chcieliby schudnąć bez żadnego wysiłku - niestety, tak się nie da.